Po raz kolejny zostało przedłużone śledztwo w sprawie podejrzeń o narażenie Spółdzielni Mieszkaniowej w Świdnicy na straty przy sprzedaży atrakcyjnego gruntu. Spółdzielcy w 2016 roku zarzucili prezesowi sprzedaż działki w centrum Osiedla Młodych za pół ceny. Zawiadamiający poskarżył się Prokuraturze Krajowej na opieszałość postępowania.
Dwie osoby podpisały się pod zawiadomieniem do prokuratury, dotyczącym podejrzenia niegospodarności przez prezesa. – Zawiadomienie dotyczy działań prezesa, które miałyby narazić spółdzielnię na znaczną stratę majątkową poprzez sprzedaż gruntu po zaniżonej cenie – informował o treści prokurator Marek Rusin.
Transakcja z 2016 roku przez wiele tygodni budziła kontrowersje. Były wiceprezes i były świdnicki radny Janusz Solecki nie zgodził się na złożenie podpisu pod umową z wybranym w przetargu kontrahentem. Jak przekonywał, Spółdzielnia działkę sprzedała po zaniżonej o połowę cenie. Twierdził, że doszło do wielu błędów przy przygotowaniu przetargu na sprzedaż gruntu. Wskazuje także w obszernych wyjaśnieniach, które opublikował na swoim blogu, że Spółdzielnia zrezygnowała z oferty developera, który chciał za ten grunt zapłacić 1,2 miliona złotych. Tymczasem ostatecznie teren do przetargu wystawiono za 600 tysięcy złotych netto. Janusz Solecki o swoich wątpliwościach powiadomił Radę Nadzorczą w lipcu 2016 (przetarg był w lutym, on sam rozpoczął pracę w kwietniu) i odmówił sygnowania swoim podpisem umowy sprzedaży gruntu.
Prezes i Rada Nadzorcza nie kryli oburzenia takim zarzutem i przekonywali, że to swoim postępowaniem wiceprezes mógł narazić spółdzielnię na straty. Janusz Solecki został najpierw pozbawiony funkcji, a później zwolniony z pracy. Od tej decyzji odwołał się do sądu i wygrał. Tuż po zwolnieniu Soleckiego na stanowisko wiceprezesa powołany został Ryszard Kuc. W listopadzie 2016 Spółdzielnia podpisała umowę sprzedaży terenu z firmą Dabro-Bau.
Budynki na kupionej od Spółdzielni działce stoją od dawna, a sprawa w prokuraturze nadal się toczy. Powołana przez prokuraturę biegła sporządziła opinię, przesłuchani zostali wszyscy świadkowie. Jak tłumaczył prawie rok temu prokurator rejonowy Marek Rusin, pojawiły się nowe dokumenty i opinia wymaga kolejnego uzupełnienia. – Uzupełnioną opinię powinniśmy otrzymać w lipcu tego roku – mówi Rusin. Prokuratura Rejonowa wystąpiła do Prokuratury Okręgowej o zgodę na przedłużenie postępowania i taką otrzymała. Prokuratura otrzymała uzupełniona opinię i jak twierdzi prokurator Rusin, cały materiał został zgromadzony. Mimo to Prokuratura w marcu tego roku wystąpiła do Prokuratury Okręgowej o kolejne przedłużenie postępowania. – Powodem są kwestie natury prawnej – mówi prokurator, ale nie ujawnia, o co chodzi. Prokuratura Okręgowa wyraziła zgodę i nowy termin zakończenia śledztwa to wrzesień 2021 roku.
Taka decyzja zaskoczyła jednego ze składających zawiadomienie. W jego ocenie takie działania prokuratury mają cechy opieszałości. O interwencje i objęcie śledztwa nadzorem zwrócił się do Prokuratury Krajowej.
Agnieszka Szymkiewicz