Kolejne restrykcje wprowadzone przez polski rząd na pewno nie poprawiają i tak już skomplikowanej sytuacji niemałej grupy przedsiębiorców. W ciągu ostatniego roku w wyniku ogłoszonych obostrzeń wielu właścicieli firm zanotowało ogromne i niespotykane dotąd straty. Część osób prowadzących działalności gospodarcze musiało nawet zrezygnować z dalszego utrzymywania biznesu. Choć rzeczywistość wydaje się rysować w najgorszych barwach, poszkodowani przedsiębiorcy nie zamierzają załamywać rąk. Właśnie przygotowują się do złożenia pozwu grupowego o wypłatę odszkodowania od Skarbu Państwa.
Efekty wprowadzanych obostrzeń w Polsce można dostrzec gołym okiem. Liczba firm znajdujących się u skraju bankructwa systematycznie rośnie, a ich właściciele nie wiedzą, w jaki sposób mogą uratować swoje, budowane nierzadko latami, biznesy. Zdaniem osób prowadzących działalności gospodarcze, ogłaszane przez rząd restrykcje nie zostały wprowadzane zgodnie z obowiązującym prawem. Na dodatek, oferowane przez Państwo środki, które miały pomóc najbardziej poszkodowanym przetrwać najtrudniejszy okres pandemii, okazały się niewystarczające. Z tego powodu przedsiębiorcy mają zamiar sądownie ubiegać się o wypłatę odszkodowania.
Podstawa prawna
Skąd założenie, że wprowadzone restrykcje nie były wprowadzane zgodnie z prawem? Przedsiębiorcy i prawnicy wskazują na kilka istotnych zapisów w obowiązujących przepisach. Powołują się m.in. na artykuł 31 ust. 1 Konstytucji RP, który co prawda uwzględnia możliwość ograniczenia pewnych wolności i praw pod jasno określonymi warunkami, ale jednocześnie zastrzega, że działania te nie mogą naruszać istoty wolności i praw. Zdaniem osób poszkodowanych warunek ten nie został zachowany.
Ponadto, uwagę zawracają zapisy art. 22 ust. 3 Konstytucji RP. Według niego, ograniczenie wolności działalności gospodarczej dopuszczalne jest jedynie na drodze ustawy i tylko ze względu na ważny interes publiczny. Takie ograniczenia mogłyby zostać wcielone w życie za sprawą oficjalnego ogłoszenia stanu klęski żywiołowej, co jak wiadomo, nie miało miejsca.
Nie chodzi o negowanie istnienia wirusa
Przedsiębiorcy i prawnicy zastrzegają, że nie chodzi im w żadnym wypadku o kwestionowanie istnienia koronawirusa. Rok pandemii pokazał, że jest to wyraźne i obecne zagrożenie dla zdrowia oraz życia wielu ludzi. Cała sprawa ma na celu uzyskać odszkodowanie za bezprawne wprowadzenie obostrzeń i zabranie możliwości zarabiania pieniędzy na legalne uruchomionym biznesie.
Co powinni zrobić poszkodowani?
Przede wszystkim zgromadzić odpowiednią dokumentację i zgłosić się do kancelarii, które już zbierają chętnych do złożenia pozwu grupowego. Kluczowe będzie na pewno przygotowanie bilansu zysków i strat za lata 2018, 2019 i 2020. Oprócz tego, niezbędne wydaje się stworzenie zestawienia okresów z roku 2020, w czasie których nie osiągało się żadnych przychodów ze względu na wprowadzone restrykcje. Szczegóły dotyczące dokumentacji niezbędnej do rozpoczęcia sądowej batalii o odszkodowanie można znaleźć tutaj: https://www.kancelariasobota.pl/pozew-grupowy-przedsiebiorcow-covid-19/.
O czym pamiętać?
Walka o odszkodowanie od Skarbu Państwa na pewno będzie sprawą bez precedensu. Aby realnie liczyć na wygraną, trzeba będzie uzbroić się w cierpliwość oraz udowodnić, że obostrzenia faktycznie zostały wprowadzone niezgodnie z obowiązującym prawem. Ponadto, przez zgłoszeniem się do prawników, należy się upewnić, czy na pewno kwalifikujemy się do grona poszkodowanych przedsiębiorców. Tu kluczowe wydaje się określenie powodu braku uzyskiwania przychodów w roku ubiegłym. Sytuacja ta musi być bezpośrednio powiązana z obowiązującymi wówczas obostrzeniami.
/Artykuł sponsorowany/
