Specjalna komisja, powołana przez Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego podejmie decyzję, co dalej z budynkiem w Pastuchowie, w który runęła ściana szczytowa. Rzeczoznawca wypowie się, czy będzie możliwy remont. Na decyzję czeka 5 rodzin.
Zgłoszenie o częściowym zawaleniu ściany budynku wpłynęło do służb ratunkowych w sobotę, około godziny 16.20. Na miejsce skierowano trzy zastępy straży pożarnej oraz policję. W związku z sytuacją na miejscu pojawił się również nadzór budowlany, burmistrz Jaworzyny Śląskiej, przedstawiciele zespołu zarządzania kryzysowego oraz zarządca budynku. – Początkowo zawalony był jedynie fragment ściany nośnej o powierzchni około 2 m². Nadzór budowlany stwierdził, że rodzi to niebezpieczeństwo a budynek w tej części groził zawaleniem, dlatego dwóm rodzinom wydano nakaz opuszczenia mieszkań – mówił Łukasz Grzelak z KP PSP w Świdnicy.
Kilka godzin później grożąca zawaleniem ściana runęła całkowicie. Według informacji przekazanych przez służby ratunkowe, w budynku nikt wówczas nie przebywał.
Do swoich mieszkań nie mogło wrócić troje lokatorów. – Zajmowali dwa mieszkania po stronie ściany, która runęła. Młody mężczyzna znalazł schronienie u rodziców, dwuosobowa rodzina u krewnych. Po podstemplowaniu lokatorzy mogli zabrać najpotrzebniejsze rzeczy – mówi burmistrz Jaworzyny Śląskiej Grzegorz Grzegorzewicz.
Dzisiaj rozpoczęła pracę komisja, powołana przez PINB. – Od jej ustaleń będzie zależało, czy budynek nadaje się do remontu, czy konieczna będzie rozbiórka. Ten obiekt nie jest własnością gminy, ale nie zostawimy mieszkańców bez pomocy. W tej chwili jesteśmy przygotowani na zapewnienie mieszkania socjalnego jednej rodzinie. Zobaczymy, co będzie dalej – mówi burmistrz.
W swoich mieszkaniach po drugiej stronie budynku pozostały trzy rodziny.
/asz/