W trakcie nauki języka natkniemy się na wiele przeszkód i problemów, jednak szybko przekonamy się, że największym utrudnieniem podczas tego procesu będzie… Brak pewności siebie. Nieśmiałość i kompleksy to najwięksi wrogowie postępów językowych, i to niezależnie od wieku. Dlatego warto poznać metody radzenia sobie z nimi.
Jak zacząć mówić po angielsku?
Tradycyjne szkolne metody nauki języka bardzo często nie przynoszą pożądanych rezultatów, ponieważ na lekcjach dużo więcej uwagi poświęca się poprawności językowej, niż faktycznym kompetencjom ułatwiającym codzienne funkcjonowanie. Przez to uczniowie, zarówno w młodszym, jak i starszym wieku, bardzo często, pomimo dobrej znajomości angielskiego, odczuwają paraliżujący lęk przed mówieniem. Dlatego wstępną radą dotyczącą nauki języka powinno być – nie bój się popełniać błędów.
Wystarczy przyjrzeć się rodzimym użytkownikom języka polskiego – każdemu zdarza się powiedzieć „wziąść” czy „poszłem”! Błędy są normalne i nawet native speakerzy często nie mówią w 100% poprawnie. Dopóki więc nasze potknięcia nie utrudniają nam komunikacji, nie warto się nimi przejmować. Już sam fakt, że mówimy w języku, który nie jest naszym ojczystym, powinien być dla nas powodem do dumy i pozytywnie wpłynąć na naszą pewność siebie.
Oczywiście fakt, że pozwalamy sobie na popełnianie błędów, nie oznacza, że nie powinniśmy pracować nad naszą znajomością angielskiego. Najlepszym sposobem na to są oczywiście wszelkiego rodzaju kursy językowe, w tym również wymiany językowe czy obozy.
Zwłaszcza te ostatnie, jeśli są odpowiednio zorganizowane, mogą przynieść nam wymierne korzyści w nauce, ponieważ zapewniają codzienny, wielogodzinny kontakt z językiem. Warunek jest jeden, powinny być odpowiednio wybrane.
Wyjazdowe kursy językowe – na co zwrócić uwagę?
Przede wszystkim postarajmy się znaleźć obóz, który oprócz nauczycieli z Polski zatrudnia też rodzimych użytkowników języka. Najlepiej z różnych krajów anglojęzycznych. Współpraca z native speakerami to najbardziej efektywny sposób przyswajania angielskiego, uczenia się poprawnej wymowy oraz oczywiście przełamywania bariery językowej. Kontakt z osobami z różnych krajów pozwoli nam również nauczyć się rozumieć i rozróżniać różne akcenty.
Po drugie – zwróćmy uwagę na liczbę godzin nauki deklarowanych przez organizatorów. Obóz może trwać dwa tygodnie, ale zajęcia mogą obejmować zaledwie 20-30 godzin. Oczywiście takie doświadczenie również jest cenne, ale w przypadku wyjazdowych kursów im więcej, tym lepiej. Organizator powinien zadbać o to, żeby uczestnicy mogli całkowicie zanurzyć się w obcym języku, tak żeby angielski był ich pierwszym wyborem w trakcie komunikacji. Umożliwią to małe grupy znajdujące się pod opieką native speakera.
Tak właśnie skonstruowane są obozy językowe Angloville. Dlatego ich kursy, jak twierdzą, to jedna z najlepszych metod nauki języka, jeśli więc nie masz planów na urlop czy na wakacje i chcesz poprawić angielski, zdecydowanie warto wziąć je pod uwagę!
/Artykuł sponsorowany/
