Po zaciętym meczu piłkarze ręczni ŚKPR-u Świdnica wygrali na parkiecie dotychczasowego wicelidera, Dziewiątki Legnica 32:30 (14:12) w meczu 11. kolejki II ligi. Po tej wygranej Szare Wilki awansowały na trzecią lokatę w tabeli z taką samą liczbą punktów, co drugi Zew Świebodzin i trzema punktami straty (ale i jednym meczem rozegranym mniej) do lidera z Kościana.
ŚKPR wygrał zasłużenie, ale chociaż prowadził praktycznie przez całe spotkanie (gospodarze tylko raz doprowadzili do remisu – 10:10 w 23. minucie), to aby zdobyć komplet punktów trzeba było się solidnie napracować. Dziewiątka potwierdziła, że jej kapitalne wyniki w tym sezonie i rola czarnego konia tak w rozgrywkach ligowych, jak i Pucharu Polski, w którym wyeliminowali pierwszoligowy Real Astromal Leszno, nie są dziełem przypadku. Uporządkowana gra, wybieganie i świetna dyspozycja kołowego Macieja Stańko, to były główne atuty Dziewiątki w sobotni wieczór.
W pierwszej części podopieczni Krzysztofa Terebuna i Patryka Dębowczyka grali bardzo cierpliwie w ataku, a ciężar zdobywania goli wzięła na siebie druga linia świdnickiej formacji. Z dystansu regularnie trafiali Paweł Starosta, Dawid Jankowski i Michał Wojtala. Prowadzenie 14:12 po trzydziestu minutach nie pozwalało jednak, aby poczuć się zbyt pewnie. Na szczęście na początku drugiej połowy ŚKPR zaczął systematycznie powiększać swoją przewagę. W 43. minucie po trafieniu Dębowczyka zrobiło się już 22:15. Wydawało się, że spotkanie jest już „zamknięte”. Tak się jednak nie stało, a spory wpływ na dalszy rozwój sytuacji miało zdarzenie z 47. minuty. Miłosz Wołodkiewicz rzucił bramkę ze skrzydła, ale został staranowany przez interweniującego golkipera Dziewiątki, Przemysława Kocha. Miłosz padł na parkiet jak rażony piorunem i po trwającej kilka minut pomocy medycznej, wsparty na barkach kolegów opuścił boisko. Na ile poważny jest to uraz prawego kolana wykażą badania. Dodajmy, że zagranie Kocha sędziowie zakwalifikowali jako „celowe kopnięcie przeciwnika podczas obrony bramki” i ukarali go niebieską kartką… To zdarzenie wyraźnie wytrąciło z rytmu naszą drużynę. Dziewiątka złapała tymczasem wiatr w żagle i rzuciła się w pogoń. Świdniczanie nie wypuścili jednak z rąk wygranej i ostatecznie zwyciężyli 32:30.
– Zespół zasłużył na podziękowania za walkę i gratulacje za zdobycie trzech punktów. Powtarzamy jednak do złudzenia: wciąż mamy nad czym pracować, zwłaszcza nad koncentracją, bo dzisiaj w tym ostatnim kwadransie wyraźnie jej brakowało. Przestaliśmy myśleć w ataku i pojawiło się zbyt dużo prób indywidualnej gry – ocenił Arkadij Makowiejew, wiceprezes ŚKPR-u. Za tydzień ŚKPR czeka domowy pojedynek z beniaminkiem ligi, Polonią Środa Wielkopolska. Mecz odbędzie się w sobotę, 12 grudnia o godzinie 18.00 w hali sportowo-widowiskowej im. Haliny Aszkiełowicz-Wojno w Świdnicy.
Dziewiątka Legnica – ŚKPR Świdnica 30:32 (12:14)
Przebieg meczu: 5 1:3, 10 2:4, 15 5:6, 20 7:9, 25 10:12, 30 12:14, 35 14:18, 40 15:20, 45 17:22, 50 21:26, 55 25:28, 30 30:32
ŚKPR: Olichwer – Starosta 8, Pęczar 5, K. Stadnik 5, Dębowczyk 5, Wojtala 3, Redko 2, Jankowski 2, Wołodkiewicz 1, Etel 1, Chmiel, Król
Karne: Dziewiątka 2/1, ŚKPR 6/6
Kary: Dziewiątka 8 minut, ŚKPR 2 minuty
11. kolejka (5.6.12)
EUCO UKS Dziewiątka Legnica – ŚKPR Świdnica 30:32 (10:12)
Spartakus Buk – Tęcza Kościan 23:33 (13:17)
Polonia Środa Wlkp. – SPR Oleśnica 24:20 (13:9)
Orlik Brzeg – Sparta Oborniki Wlkp. 27:31
Żagiew Dzierżoniów – Trójka Nowa Sól (11:13) 27:34
Zew Świebodzin – OSiR Komprachice 38:22 (19:10)
Mecz zaległy: Polonia Środa Wlkp. – Orlik Brzeg 26:39 (13:19)
Wolsztyniak – pauza
/ŚKPR/