Państwowe Gospodarstwo Wodne „Wody Polskie”, odpowiadające za świdnicki zalew Witoszówka, podjęło decyzję o unieważnieniu zamówienia na przeprowadzenie prac naprawczych przy zaporze zbiornika. Do ogłoszonego przetargu zgłosiła się tylko jedna firma, która zaproponowała realizację remontu za blisko 1,5 mln złotych. To niemal 800 tysięcy więcej, niż planowały wydać Wody Polskie. Od pozyskania brakującej kwoty zależy teraz, czy i kiedy niezbędne roboty zostaną wykonane, dzięki czemu poziom wody na akwenie powróci do poprzedniego stanu.
Przypomnijmy, decyzję o częściowym wypuszczeniu wody z zalewu Witoszówka podjęto w maju tego roku z uwagi na zły stan techniczny i konieczność zapewnienia bezpieczeństwa “obiektu budowlanego, a tym samym życia i mienia mieszkańców miasta Świdnicy”. – Uważam, że była to decyzja nieprzemyślana i przedwczesna, która doprowadziła do katastrofy biologicznej na tym zbiorniku i naraziła nas – mieszkańców na bardzo negatywne odczucia estetyczne. Zbiornik, którego część dna została odkryta, po prostu śmierdzi. Jest to spowodowane wyginięciem tam tysięcy małż słodkowodnych – szczeżui wielkiej. Po inspekcji, której dokonano bez uprzedzenia miasta, bez uprzedzenia kogokolwiek, Zarząd Zlewni w Legnicy podjął decyzję o spuszczeniu części wody, o obniżeniu poziomu wody o 1 metr, co spowodowało wspomnianą katastrofę – komentowała całą sytuację prezydent Świdnicy, Beata Moskal-Słaniewska.
Z uwagi na sytuację mającą miejsce na świdnickim zalewie, 12 sierpnia w Urzędzie Miejskim w Świdnicy odbyło się spotkanie władz miasta z dyrekcją Wód Polskich Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej we Wrocławiu. – Uzgodniliśmy, że pierwszym krokiem, którego dokonają Wody Polskie będzie naprawa zasuw. Według opinii inspektora nadzoru budowlanego zasuwy te są w bardzo złym stanie technicznym, niepozwalającym na dalszą eksploatację. W związku z tym Wody Polskie będą starały się o pozyskanie środków – tj. kwoty 300 tys. złotych na bieżący remont zasuw. Po tym remoncie będzie można powrócić do poprzedniego poziomu wody. Według zapewnień dyrektorów Wód Polskich, może się tak stać jesienią tego roku. Asekuracyjnie przyjęliśmy, że będzie to czwarty kwartał tego roku, ponieważ nie ma zabezpieczonych na to środków w budżecie dolnośląskich Wód Polskich – wskazywała w połowie sierpnia prezydent.
W połowie września odpowiadające za nadzór nad zbiornikiem Wody Polskie poinformowały, że stosowne środki udało się znaleźć. Umożliwiło to ogłoszenie zamówienia w formule zaprojektuj i wybuduj, obejmującego remont “stalowych zamknięć budowli zrzutowej zbiornika wodnego Witoszówka II”, a także naprawę uszkodzonej konstrukcji betonowej. Zgodnie z zapisami zawartymi w ogłoszeniu o przetargu, wszystkie prace miałyby zostać zrealizowane w terminie 9 tygodni od chwili podpisania umowy. 9 października nastąpiło otwarcie ofert złożonych w przetargu.
– W postępowaniu wpłynęła jedna oferta, która została złożona przez Przedsiębiorstwo Usługowo-Produkcyjne POM sp. z o.o. (…) Wykonawca zaproponował wykonanie zamówienia za cenę 1 479 363,31 zł brutto, znaczne przekraczającą środki, które Zamawiający może przeznaczyć na sfinansowanie tego zamówienia wynoszące 600 000,00 zł brutto – stwierdził Leszek Federowicz, zastępca dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej we Wrocławiu, uzasadniając przyczynę unieważnienia przetargu.
Zwróciliśmy się do Wód Polskich z pytaniem o dalsze działania związane z planowanymi pracami naprawczymi przy zalewie Witoszówka.
/mn/
fot. Dariusz Nowaczyński