Strona główna 0_Slider Trwa śledztwo w sprawie katastrofy ekologicznej na zalewie Witoszówka. Prokuratura dysponuje już...

Trwa śledztwo w sprawie katastrofy ekologicznej na zalewie Witoszówka. Prokuratura dysponuje już jedną z istotnych opinii

2

Prokuratura Rejonowa w Świdnicy prowadzi śledztwo w sprawie zalewu Witoszówka, w którym zginęło tysiące słodkowodnych małży z chronionego gatunku szczeżuja wielka. Do zniszczenia ekosystemu miało dojść w następstwie częściowego opróżnienia zbiornika przez zarządzające nim Państwowe Gospodarstwo Wodne „Wody Polskie”. Do świdnickich śledczych wpłynęła właśnie opinia przygotowana przez jedyną w Polsce biegłą zajmującą się mięczakami. Między innymi od ustalenia przyczyny śmierci chronionych małży zależeć będzie to, czy w sprawie postawione zostaną zarzuty.

Usuwanie martwych małży z zalewu Witoszówka (sierpień 2020)

Przypomnijmy, decyzję o częściowym wypuszczeniu wody z zalewu Witoszówka podjęto w maju tego roku z uwagi na zły stan techniczny i konieczność zapewnienia bezpieczeństwa „obiektu budowlanego, a tym samym życia i mienia mieszkańców miasta Świdnicy”. – Uważam, że była to decyzja nieprzemyślana i przedwczesna, która doprowadziła do katastrofy biologicznej na tym zbiorniku i naraziła nas – mieszkańców na bardzo negatywne odczucia estetyczne. Zbiornik, którego część dna została odkryta, po prostu śmierdzi. Jest to spowodowane wyginięciem tam tysięcy małż słodkowodnych – szczeżui wielkiej. Po inspekcji, której dokonano bez uprzedzenia miasta, bez uprzedzenia kogokolwiek, Zarząd Zlewni w Legnicy podjął decyzję o spuszczeniu części wody, o obniżeniu poziomu wody o 1 metr, co spowodowało wspomnianą katastrofę – komentowała całą sytuację prezydent Świdnicy, Beata Moskal-Słaniewska.

O doprowadzeniu do katastrofy ekologicznej na zalewie Witoszówka wprost mówili miejscy samorządowcy oraz posłowie interweniujący w ministerstwie środowiska. Prezydent Świdnicy złożyła z kolei zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Państwowe Gospodarstwo Wodne „Wody Polskie”, wskazując w nim na możliwość naruszenia art. 181 kodeksu karnego, czyli spowodowania zniszczeń w przyrodzie. W efekcie złożonego zawiadomienia świdnicka prokuratura wszczęła postępowanie przygotowawcze w kierunku spowodowania zniszczeń roślin i zwierząt w znacznych rozmiarach. 6 sierpnia nad zalewem zostały przeprowadzone wstępne oględziny z udziałem policyjnych techników.

Cały czas wykonujemy w tej sprawie czynności. Zostały zlecone m.in. badania szczeżuj, które w obecności prokuratora i w konsultacji ze specjalistami dwukrotnie pobierane były z zalewu, a następnie przetransportowane zostały do Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach – mówi prokurator Marek Rusin. W instytucie pracuje jedyna w Polsce certyfikowana specjalistka badająca i wydająca opinie w sprawie mięczaków. Świdniccy śledczy zwrócili się do niej o przeprowadzenie badań toksykologicznych, parazytologicznych i bakteriologicznych, których celem było ustalenia, czy chronione małże nie zostały podtrute lub skażone.

Opinia dotycząca szczeżuj właśnie trafiła do Prokuratury Rejonowej w Świdnicy. Chociaż na tym etapie postępowania śledczy nie chcą ujawniać tego, co stwierdzono w wyniku badań, prokurator Rusin zaznacza, że wydana opinia jest bardzo istotna dla kompleksowej opinii, która obejmować będzie również kwestie prawne, administracyjne i związane z nadzorem budowlanym. Całość pozwoli stwierdzić, jaki wpływ na faunę zbiornika miały działania podjęte przez Wody Polskie. Od kompleksowej opinii, która najprawdopodobniej będzie powstawała na przełomie lat 2020/2021, w ogromnej mierze zależeć będzie też to, czy w tej sprawie będą stawiane zarzuty.

Michał Nadolski
[email protected]

Poprzedni artykułZagrają o czwarty triumf z rzędu
Następny artykułCzyja zguba?