W czterech miejscach doszło do wystąpienia z koryta przepływającego przez Modlęcin potoku Szymanowskiego. Obawiając się zalania budynków i nie mogąc doprosić się pomocy, mieszkańcy miejscowości na własną rękę zaczęli zabezpieczać swoje nieruchomości. Wsparcie skierowała tam gmina Strzegom.
– Cały czas monitorujemy sytuację – zapewnia burmistrz Strzegomia, Zbigniew Suchyta. Potwierdza przy tym, że w Modlęcinie w czterech miejscach doszło do wylania potoku, co może zagrażać okolicznym budynkom. Na miejsce skierowano gminne służby z piaskiem i workami, o wsparcie poproszono również druhów z Ochotniczych Straży Pożarnych. Rozwój sytuacji na miejscu śledzić będzie zastępca burmistrza.
Jak wyjaśnia burmistrz Suchyta, podobnych wylań z małych potoków jest na terenie całej gminy bardzo dużo. Na razie nie zapadła jednak decyzja o ogłoszeniu alarmu przeciwpowodziowego.
/mn/
zdjęcia nadesłane przez mieszkańców Modlęcina