Strona główna 112 Dzięki szybkiej reakcji nie doszło do tragedii

Dzięki szybkiej reakcji nie doszło do tragedii

0

Szybka reakcja dwóch świdniczanek i strażaków uratowała mieszkanie seniorki przed ogniem. Błyskawicznie udało się zgasić rzeczy, które zapaliły się w jednym z pokoi.

Zdjęcie ilustracyjne

Około 14.10 cztery zastępy straży pożarnej zostały skierowane na ulicę Jodłową w Świdnicy, gdzie w jednym z mieszkań na parterze doszło do zadymienia. – Lokatorka, starsza pani, wyszła z domu. W mieszkaniu zapaliły się ubrania, rozwieszone w jednym z pokoi na suszarce – mówi st. kpt. Łukasz Grzelak z PSP w Świdnicy. Pożar został błyskawicznie ugaszony, zniszczeniu uległa część wystroju wnętrza. Na miejsce wezwano pogotowie.

Jak się okazuje, sytuacja mogła mieć tragiczny finał, gdyby nie reakcja dwóch świdniczanek, które wracały z zakupów. – Kiedy byłyśmy przy rondzie, zobaczyłam, że z okna wydobywa się dym. Zapytałam ludzi na przystanku, czy wzywali straż pożarną, ale powiedzieli, że nie, bo palą papierosy. Kiedy podbiegłam pod okno, stała tam kolejna grupka ludzi. Znów zapytałam, czy dzwonili po straż, ale oni też nie dzwonili. Rzuciłam zakupy i zaczęłam dobijać się domofonem. Wtedy z okna wyjrzała starsza pani i mówi, że nic się nie dzieje – opisuje Natalia Morze. Udało jej się wejść do bramy i z przedpokoju wyciągnąć seniorkę. Koleżanka pani Natalii zadzwoniła na numer alarmowy. Jak się okazało, starsza pani zasnęła i nie zauważyła, że w domu się pali. Wcześniej modliła się i od zapalonej świeczki zajął się domowy ołtarzyk. – Sąsiedzi byli w szoku, bo nie wiedzieli, że jest takie zagrożenie. Poczekaliśmy na pogotowie. Na szczęście starszej pani nic się nie stało – dodaje pani Natalia.

/red./

Poprzedni artykuł16-latek z wódką i bez maseczki. Strażnicy interweniowali na pl. Grunwaldzkim
Następny artykułKolejny urzędnik w Żarowie zakażony. Gmina apeluje do mieszkańców