Policja zapowiada stanowcze egzekwowanie przepisów epidemicznych dotyczących braku maseczki w miejscach, gdzie jest to konieczne. W ramach współpracy Ministerstwa Zdrowia i Komendy Głównej Policji wypracowano nowe zasady, które mają wpłynąć na zmniejszenie rozprzestrzeniania się koronawirusa. – Każda osoba bez maseczki, która nie będzie posiadała odpowiedniego zaświadczenia lekarskiego, będzie z całą surowością karana – mówił minister zdrowia.
– Wszyscy jesteśmy pod wrażeniem dzisiejszej, tragicznej liczby 58 zgonów. To pokazuje z jak poważną sytuacją mamy do czynienia. Pokazuje to również, jak śmiertelnym zagrożeniem jest pandemia koronawirusa. Mimo tego, że od długiego czasu staramy się przekonywać wszystkich z jakim niebezpieczeństwem mamy do czynienia, jak ważne jest stosowanie środków prewencyjnych w postaci maseczki, zachowania dystansu, jak ogromne znaczenie ma przestrzeganie obostrzeń, które są wprowadzane systematycznie, to jednak mamy do czynienia z tym, że nie zawsze te obostrzenia są przestrzegane. Nie zawsze te normy współżycia społecznego są przestrzegane przez wszystkich – mówił podczas wtorkowej konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski, w trakcie której ogłoszono politykę „zero tolerancji” dla osób nieprzestrzegających obowiązujących obostrzeń.
Zaostrzone mają zostać między innymi przepisy dotyczące zasłaniania ust i nosa. – Bez maseczki – tam gdzie to jest konieczne – może być tylko osoba, która posiada odpowiednie zaświadczenie lekarskie lub inny dokument potwierdzający brak możliwości noszenia tej maseczki. Każda osoba bez maseczki, która nie będzie posiadała takiego dokumentu, będzie z całą surowością karana w ramach polityki „zero tolerancji” – podkreślał Niedzielski.
Bardziej stanowcze egzekwowanie przepisów dotyczących zasłaniania ust i nosa zapowiada również policja. – Dużym problemem w przestrzeganiu tych zasad, które definiowało rozporządzenie, był fakt możliwości niezakładania i niezasłaniania tych elementów twarzy z uwagi na zaburzenia czy dysfunkcje, które były wymienione w rozporządzeniu. Niestety bardzo często był to sposób nadużywany przez ludzi, którzy w ten właśnie sposób tłumaczyli fakt, że ust i nosa nie zasłaniają tam, gdzie robić to powinni. Obowiązujący od soboty projekt będzie zobowiązywał do tego, aby wylegitymować się stosownym zaświadczeniem – mówił Jarosław Szymczyk, komendant główny policji.
Przywołał przy tym dane, zgodnie z którymi w ciągu minionej doby, w całym kraju policja odnotowała 2150 przypadków nieprzestrzeganie obowiązku zasłaniania ust i nosa. – Zaledwie sto mandatów i około 50 wniosków o ukaranie, a więc blisko 2000 przypadków to były tylko i wyłącznie pouczenia. Jak widzimy nie przynosi to pożądanego efektu, bo od początku naszych działań odnotowaliśmy 165 tys. przypadków łamania przepisu zobowiązującego do zasłaniania ust i nos – wyliczał Szymczyk. – W każdym przypadku, jeśli chodzi o wykroczenie, od indywidualnej oceny policjanta zależy, jaki tryb postępowania przyjmie – czy będzie to pouczenie, czy będzie to zwrócenie uwagi, czy będzie to mandat, czy będzie to wniosek o ukaranie. Na dzisiejszej wideokonferencji w komendantami wojewódzkimi wydałem rekomendację, aby zdecydowanie odwrócić te proporcje, aby zdecydowanie bardziej reagowali i karali osoby, które nie stosują się do tego obowiązku – dodał komendant.
/mn/