Sejm uchwalił w piątek nowelizację ustawy o ochronie zwierząt, która m.in. zakazuje hodowli zwierząt na futra i wprowadza ograniczenia uboju rytualnego. – W noweli ustawy udało się przeforsować wiele dobrych poprawek. Jednak w ustawie znalazły się również bardzo złe zapisy, które sprawiają, że ochrona zwierząt może być fikcją – komentuje Konrad Kuźmiński, prezes Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt. Kwestia przyjęcia przepisów wywołała rozłam w rządzącej koalicji, a zdaniem rzecznika rządu pod uwagę może być brane zarówno powołanie rządu mniejszościowego, jak i możliwość zwołania przedterminowych wyborów.
Nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt wprowadza m.in. zakaz hodowli zwierząt na futra, zakaz wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych i widowiskowych, ubój rytualny tylko na potrzeby krajowych związków wyznaniowych. Zmiany zakładają też m.in. wykluczenie cyrków z listy podmiotów, które mogą sprowadzać zwierzęta z zagranicy. Nowe przepisy przewidują także utworzenie rady ds. zwierząt przy ministrze właściwym do spraw administracji publicznej. W skład Rady mają wchodzić przedstawiciele stowarzyszeń ochrony zwierząt, schronisk, instytucji naukowych, lekarze weterynarii oraz hodowcy. Organ ten ma składać roczne sprawozdania na temat dobrostanu zwierząt.
Głosowanie w sprawie nowych przepisów odbyło się w nocy z czwartku na piątek. Za przyjęciem nowelizacji opowiedziało się 356 posłów, 75 było przeciw, a 18 wstrzymało się od głosu. Jak głosowali posłowie wybrani z okręgu wałbrzyskiego? Za nowelą ustawy opowiedzieli się: Michał Dworczyk, Marek Dyduch, Marcin Gwóźdź, Izabela Katarzyna Mrzygłocka, Tomasz Siemoniak, Monika Wielichowska, Ireneusz Zyska. Od głosu wstrzymał się Wojciech Murdzek.
Wśród głosujących przeciw znaleźli się wszyscy posłowie Konfederacji, 22 posłów klubu PSL-Kukiz’15, 4 parlamentarzystów Koalicji Obywatelskiej oraz 38 posłów Zjednoczonej Prawicy, w tym ministrowie sprawiedliwości i rolnictwa.
Brak poparcia dla nowych przepisów ze strony części posłów rządzącej koalicji doprowadził do powstania sporu wewnątrz Zjednoczonej Prawicy. Coraz głośniej mówi o możliwości powołania rządu mniejszościowego lub wręcz zwołaniu wcześniejszych wyborów. – Ustawa o ochronie zwierząt była dla nas niezwykle ważna; miała powstrzymać okrucieństwo wobec zwierząt. To, że w przypadku niektórych polityków wygrał polityczny, partykularny interes, i zagłosowali przeciwko jej przyjęciu, jest wizytówką dla nich samych – komentował na antenie „Trójki” szef kancelarii premiera, Michał Dworczyk. Zaznaczył przy tym, że „czwartkowe decyzje koalicjantów Zjednoczonej Prawicy (…) spowodowały, że dzisiaj nie wiadomo, czy jest ta koalicja”. – Scenariusz rządu mniejszościowego powinien być brany pod uwagę. W tej chwili każdy wariant jest możliwy – zarówno rządu mniejszościowego, jak i kwestia przyśpieszonych wyborów – stwierdził z kolei rzecznik rządu Piotr Müller w wypowiedzi dla Polsat News.
Niezależnie od dyskusji nad możliwym rozłamem w rządzącej koalicji, komentowana jest również sama nowelizacja. – W noweli ustawy o ochronie zwierząt udało się przeforsować wiele dobrych poprawek – zakaz futer, zwierząt w cyrkach, zakaz uboju rytualnego, ograniczenie dot psów na łańcuchach. Jednak w ustawie znalazły się również bardzo złe zapisy, które sprawiają, że ochrona zwierząt może być fikcją! – wskazuje Konrad Kuźmiński z DIOZ, znany z licznych akcji ratowania zwierząt. – Marzyłem o nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, która będzie aktem prawnym na lata, którego nie trzeba będzie zmieniać, poprawiać, czy naprawiać. Tak jednak nie będzie… Idziemy do przodu, jednak powoli. Wprowadzone dziś zmiany to rewolucja, zarówno na plus, jak i na minus – dodaje. – Teraz konające zwierzęta będę odbierał i przekazywał do schronisk, gdzie konował mający najkorzystniejszą dla samorządów ofertę (lekarz weterynarii) zamiast profesjonalnie leczyć zwierzęta, da im złoty strzał.
Teraz nowelizacją ustawy o ochronie zwierząt zajmie się Senat. – Będziemy walczyć w Senacie o dobre poprawki i na nowo przekonywać posłów o ich słuszności. Przed nami jeszcze bardzo dużo pracy, ale się nie poddajemy. Sprawa futer, uboju rytualnego, czy cyrków bez zwierząt pokazały, że dążenie do celu ma sens! – podkreśla prezes DIOZ.
/PAP, opr. mn/