3 lata spędzi w więzieniu mężczyzna, który 15 kwietnia 2018 roku przed jedną z restauracji w Rynku uderzył 38-latka. Pobity zmarł. Prokuratura żądała dla sprawcy 5 lat więzienia. Wyrok został ustalony dopiero po apelacji.
Michał S. został uderzony pięścią w twarz i upadł na bruk przed jedną z restauracji na świdnickim Rynku. Dopiero dwa dni później trafił do szpitala, zmarł po dwóch tygodniach.
Do zdarzenia doszło nad ranem 15 kwietnia 2018 roku, jednak policja nie została wezwana na miejsce. Jak informował prokurator rejonowy Marek Rusin, matka pokrzywdzonego złożyła zawiadomienie do prokuratury dopiero 26 kwietnia. – Został zabezpieczony monitoring, przesłuchaliśmy osoby widoczne na obrazie z kamery – mówił w 2018 prokurator Rusin. Z nagrania i relacji świadków wynika, że to 31-letni wówczas Tomasz S. miał uderzyć Michała S. pięścią w twarz. Siła ciosu miała spowodować upadek, który z kolei doprowadził do poważnych obrażeń głowy u 38-latka.
Na miejsce przyjechała karetka pogotowia, jednak nie zabrała pobitego. Mężczyzna dopiero 17 kwietnia trafił do szpitala w Świdnicy, a później do Wałbrzycha. Jak się okazało, miał złamaną podstawę czaszki, krwiaki i obrzęk mózgu.
Oskarżony o pobicie realnie zagrażające zdrowiu i życiu nie przyznał się do winy. Krótko po zatrzymaniu został tymczasowo aresztowany, ale po zażaleniu sąd zmienił areszt na środki wolnościowe. W czerwcu 2019 roku Prokuratura Rejonowa wniosła przeciwko Tomaszowi S. akt oskarżenia. Mężczyzna został oskarżony o spowodowanie uszczerbku na zdrowiu realnie zagrażającego życiu. Prokuratura wnioskowała o 5 lat pozbawienia wolności i 20 tysięcy złotych zadośćuczynienia dla matki zmarłego.
21 lutego 2020 roku Sąd Okręgowy w Świdnicy wydał wyrok w tej sprawie. Tomasz S. został skazany na 1500 złotych grzywny i 500 złotych zadośćuczynienia dla matki. Sąd stwierdził, że oskarżony jest winny pobicia i spowodowania lekkich obrażeń w postaci krwiaka okularowego.
Z wyrokiem nie zgodzili się prokuratorzy. Pod koniec sierpnia tego roku Sąd Apelacyjny we Wrocławiu uznał, że mężczyzna jest winien spowodowania uszczerbku na zdrowiu zagrażającego życiu i skazał Tomasza S. na 3 lata więzienia oraz 15 tysięcy złotych zadośćuczynienia dla matki. Wyrok jest prawomocny.
– Nie zakończył się jeszcze drugi wątek, który wyłączyliśmy do osobnego postępowania – mówi Marek Rusin. Prokuratura nadal bada, czy brak działań ze strony ekipy pogotowia ratunkowego, wezwanego do pobitego mężczyzny 15 kwietnia, mógł zaważyć na stanie zdrowia poszkodowanego i jego śmierci. – Otrzymaliśmy już opinię biegłych z zakresu medycyny sądowej. Postępowanie powinno zakończyć się w tym roku – dodaje prokurator.
/asz/