Strażacy po raz kolejny interweniowali na terenie nieczynnej i zniszczonej w wyniku pożaru parowozowni, znajdującej się między ulicami Okrężną i Towarową. Tym razem w zajętym przez bezdomnych budynku płonęły meble. Spółka PKP S.A., do której należy licząca blisko sto lat parowozownia, zapowiada, że jeszcze w tym roku obiekt zostanie zburzony.
Kolejowy obiekt mieszczący 10 stanowisk dla parowozów i wagonów powstał w latach 20. XX wieku razem ze stacją Świdnica Dolne Miasto, późniejszą Świdnicą Przedmieście. Swoją pierwotną funkcję przestał pełnić wraz z końcem lat 50. Został zmieniony w magazyn, a w jego części prowadzono produkcję pelletu. Jeszcze w 2014 roku podpisany został list intencyjny między PKP, ówczesnymi władzami miasta oraz Muzeum Przemysłu i Kolejnictwa na Śląsku, w którym zadeklarowano współpracę przy rewitalizacji świdnickich terenów kolejowych. W budynku dawnej parowozowni miała powstać filia jaworzyńskiego muzeum, stając się zarazem punktem spotkań i aktywizacji mieszkańców Świdnicy, jak również miejscem świadczącym o historii komunikacji kolejowej w województwie.
Planu tego nie udało się zrealizować. 26 października 2017 roku parowozownia stanęła w ogniu. W trwającej 6 godzin akcji gaśniczej brało udział 10 jednostek straży pożarnej z powiatu świdnickiego. Kolejowy obiekt został niemal całkowicie zniszczony, a Polskie Koleje Państwowe zadecydowały, że pozostałości spalonej parowozowni zostaną zburzone. – Niebawem ogłosimy postępowanie na wybór wykonawcy rozbiórki dawnej parowozowni w Świdnicy. Planujemy, że nastąpi to w drugiej połowie roku – zapewnia Bartłomiej Sarna z PKP S.A.
Pomimo wcześniejszych deklaracji dotyczących zabezpieczenia zdewastowanego obiektu przed dostępem osób postronnych, parowozownia cały czas jest wykorzystywana jako noclegownia dla osób bezdomnych. 15 września z powodu pożaru mebli na terenie parowozowni interweniowała straż pożarna.
/mn/
fot. Dariusz Nowaczyński