Strzegomskie służby wodociągowe otrzymują ostatnio sporo zgłoszeń dotyczących zatorów na kanalizacji sanitarnej w różnych częściach gminy Strzegom, w tym miasta. – Z przykrością stwierdzamy, że sytuacje te wynikają przede wszystkim z niewłaściwego korzystania przez odbiorców z instalacji kanalizacyjnych w budynkach – mówi Dorota Borkowska, prezes strzegomskiej spółki Wodociągi i Kanalizacja.
Zmorą w eksploatacji są przede wszystkim nawilżane chusteczki, które zamiast trafiać do kosza na śmieci, wrzucane są do toalety skąd trafiają do urządzeń kanalizacyjnych. Chusteczki wykonane są z tkaniny, która nie rozpuszcza się w wodzie, dlatego zatykają rury i powodują awarie przepompowni ścieków oraz urządzeń na oczyszczalni ścieków.
Oprócz tego do instalacji kanalizacyjnych trafiają: obierki, śmieci, resztki jedzenia, tłuszcze, podpaski, pampersy, odzież, gruz, popiół, baterie a nawet przewody elektryczne. Wszystko to gromadzi się w rurach, powodując zmniejszenie ich przepustowości, a w konsekwencji zatory. Jeżeli dochodzą do tego intensywne, krótkotrwałe opady deszczu, które ostatnio obserwujemy, następuje spiętrzenie ścieków w kolektorach, co skutkuje zalewaniem ulic, podwórek oraz pomieszczeń położonych poniżej poziomu kanalizacji.
– Dlatego też w celu zminimalizowania występowania awarii, które niosą uciążliwości i to nie tylko w postaci strat materialnych, ale także wzrost kosztów oczyszczania ścieków i finalnie ceny jaką płacimy, apelujemy do mieszkańców, aby do toalet trafiał tylko i wyłącznie papier toaletowy. Kanalizacja sanitarna jest dobrem wspólnym. Musimy o nią razem tak zadbać, aby dobrze i bezawaryjnie nam służyła – mówią przedstawiciele strzegomskiej spółki.
Przypominają jednocześnie, że zgodnie z ustawą o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków – zabrania się wprowadzania ścieków opadowych i wód drenażowych do kanalizacji sanitarnej. Kto nie przestrzega tego zakazu, podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny do 10 000 złotych.
/UM Strzegom, opr. mn/