Trwają rozmowy między urzędnikami ze świdnickiego magistratu a przedstawicielami spółki PKP Polskie Linie Kolejowe w sprawie przyszłości pieszo-rowerowego przejścia przez tory, które znajduje się przy wiadukcie nad ulicą Kopernika. Popularna wśród mieszkańców trasa kilka miesięcy temu została zagrodzona – bez jakiejkolwiek zapowiedzi przejście zataśmowano, zaspawano i zapowiedziano jego likwidację.
Przeszkoda uniemożliwiająca normalne poruszanie się ścieżką pieszo-rowerową, prowadzącą od osiedla Zarzecze w kierunku ulicy Towarowej, pojawiła się pod koniec kwietnia. Podczas realizowanej przez PKP PLK modernizacji linii kolejowej, przejście przez torowisko znajdujące się przy wiadukcie kolejowym nad ulicą Kopernika zostało zagrodzone, w efekcie przecinając istniejącą ścieżkę na pół. Z trasy tej korzystali nie tylko miłośnicy jednośladów, ale też pracownicy firm mieszczących się przy ulicy Towarowej oraz położonych nieco dalej zakładów przy ulicy Westerplatte i Strzelińskiej.
Przejście przez torowisko zamknięte zostało bez jakiejkolwiek zapowiedzi. Nie wskazano przy tym alternatywy, w wyniku czego dotychczasowi użytkownicy ścieżki zmuszeni zostali do nadkładania drogi, omijania zataśmowanego przejścia i przechodzenia przez tory „na dziko”, lub poruszania się pod wiaduktem – przez ruchliwą i wąską w tym miejscu ulicę Kopernika.
Wyjaśnienia PKP PLK nie pozostawiały przy tym złudzeń. Przejście nie zostało zamknięte tymczasowo na czas wykonywania robót, tylko na stałe. – Na linii Wrocław – Świdnica Przedmieście planowane jest zwiększenie liczby kursowania pociągów. Składy będą jeździć szybciej niż dotychczas. Rewitalizowana linia jest przystosowywana do prędkości (80 km/h). Warunki bezpieczeństwa, według przeprowadzonego audytu, wykluczają utrzymanie przejścia. Dotychczas warunkiem korzystania był znikomy ruchu pociągowy, prowadzony z niewielką prędkością (20 km/h) – tłumaczył Bohdan Ząbek ze spółki PKP Polskie Linie Kolejowe.
Decyzja o likwidacji przejścia zaskoczyła nie tylko mieszkańców korzystających na co dzień z przejścia, ale także świdnickich urzędników. – Spotkaliśmy się tutaj z taką sytuacją, która nas wszystkich zaskoczyła. Przyjechały służby kolejowe z aroganckim stanowiskiem, że one za chwilę będą rewitalizować linię 285 i one bezwzględnie nie widzą możliwości, aby przy wyższych prędkościach kolejowych utrzymywać to przejście. Mają chyba klapki na oczach i widzą tylko rewitalizację linii, a nie całego otoczenia – stwierdził podczas czerwcowej sesji Rady Miejskiej dyrektor wydziału dróg i infrastruktury miejskiej, Maciej Gleba. – Przypomnę, że nie mamy takiego stanu, że to przejście jest nielegalne, że weszliśmy w jego posiadanie poprzez zasiedzenie. Ono jest legalne i uzyskało pozytywną opinię na budowę. Są możliwości techniczne dla utrzymania tego przejścia w innej geometrii, zastosowania labiryntu. Można zrobić tunel z przejazdem dla rowerzystów. Kto bogatemu zabroni? Tunel, który powinno sfinansować PKP PLK razem z tymi, którzy realizują ten program rewitalizacji linii 285 – mówił Gleba. Zapowiedział przy tym, że wkrótce odbędą się rozmowy z kolejarzami.
Do spotkania z przedstawicielami PKP PLK w sprawie dalszego funkcjonowania przejścia kolejowego przy ulicy Kopernika faktycznie doszło. – Pierwszym efektem naszych interwencji jest tymczasowe otwarcie przejścia dla ruchu pieszego i rowerowego. Na spotkaniu zostały omówione możliwe do realizacji warianty działania, które umożliwią dalsze funkcjonowanie przedmiotowego przejścia – wyjaśniła prezydent Beata Moskal-Słaniewska w odpowiedzi na zapytanie złożone przez radnego Wiesława Żurka.
– Obie strony ustaliły, że najlepszym rozwiązaniem jest przebudowa przejścia i dostosowanie go do obowiązujących przepisów. Środki na realizację tego zadania, które oszacowano na około 800 000 zł, PKP PLK chce pozyskać w ramach zwiększenia finansowania zadania kolejowego pn.: „Rewitalizacja linii kolejowej nr 285 na odcinku Wrocław Gł. – Świdnica Przedmieście wraz z linią nr 771 Świdnica Przedmieście – Świdnica Miasto”. W związku z powyższym spółka zwróci się do Marszałka Województwa Dolnośląskiego o dodatkowe środki na realizację zadania. Alternatywne rozwiązania będą dopiero rozważane, gdyby nie udało się uzyskać wsparcia finansowego dla realizacji inwestycji. Mam jednak nadzieję, że misja ta się powiedzie i powstanie nowe o wiele bezpieczniejsze przejście niż te, które funkcjonuje dotychczas – dodała Moskal-Słaniewska.
Michał Nadolski
[email protected]
fot. Dariusz Nowaczyński
