Wraz z nadejściem ciepłych dni wróciła plaga podpaleń suchych traw. – Martwi nas, że nawet ograniczenia związane z epidemią nie powstrzymały podpaleń – mówi mł. asp. Paweł Szydłowski z PSP w Świdnicy.
Wypalanie traw jest zabronione, ale mimo zagrożenia wysokimi grzywnami każdej wiosny dochodzi do licznych pożarów, które są z roku na rok groźniejsze ze względu na panującą w Polsce suszę. Mimo że w związku z epidemią koronawirusa zostały wprowadzone obostrzenia, dotyczące przemieszczania się, nie przeszkodziło to podpalaczom. – W miniony weekend odnotowaliśmy 4 wyjazdy do pożarów traw, dzisiaj dwa – wylicza przedstawiciel straży pożarnej.
W poniedziałek strażacy gasili płonące trawy nad zalewem w Komorowie i w Makowicach.
/red./
Za zdjęcia dziękujemy czytelniczce