W parlamencie trwają prace nad przyjęciem przepisów pozwalających na organizację majowych wyborów prezydenckich w formie korespondencyjnej. Jeżeli pomysł ten doczeka się realizacji, do wszystkich osób uprawnionych do głosowania dostarczone zostaną tzw. pakiety wyborcze. Z każdym dniem pojawiają się jednak kolejne pytania dotyczące organizacji głosowania.
Przegłosowana przez Sejm ustawa o szczególnych zasadach przeprowadzania wyborów powszechnych na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zakłada, że wybory w 2020 roku zostaną przeprowadzone wyłącznie w drodze głosowania korespondencyjnego. To samo rozwiązanie miałoby zastosowanie w drugiej turze wyborów. W myśl ustawy, wszystkim uprawnionym do głosowania mają być dostarczone tzw. pakiety wyborcze, w których mają się znaleźć: karta do głosowania, koperta na kartę, instrukcja głosowania, oświadczenie o osobistym i tajnym oddaniu głosu na karcie do głosowania oraz koperta zwrotna.
Za doręczenie pakietów będzie odpowiadał „operator pocztowy obowiązany do świadczenia usług powszechnych”, czyli Poczta Polska. Pakiety mają się znaleźć w skrzynkach pocztowych obywateli pod ich adresami wskazanymi w spisie wyborców. Poczta ma je dostarczyć „w terminie przypadającym od siedmiu dni do dnia przypadającego przed dniem wyborów”, a więc – zgodnie z obecnym kalendarzem wyborczym – między 3 a 9 maja.
Głosowanie w pierwszej i ewentualnej drugiej turze będzie odbywać się bez przerwy od godziny 6.00 do 20.00. W tych godzinach wyborcy – samodzielnie lub za pośrednictwem innej osoby – będą musieli umieścić kopertę zwrotną, zawierającą kartę do głosowania oraz podpisane oświadczeniem o osobistym i tajnym oddaniu głosu, w specjalnie przygotowanej do tego celu nadawczej skrzynce pocztowej na terenie gminy, w której widnieją w spisie wyborców.
Wraz ze zbliżaniem się terminu wyborów zaczynają się pojawiać kolejne pytania dotyczące przeprowadzenia głosowania korespondencyjnego. Wątpliwości dotyczą m.in. kwestii organizacyjnych: pakiety wyborcze muszą zostać wydrukowane i rozdystrybuowane w wyjątkowo krótkim czasie, konieczne będzie rozstawienie blisko 35 tys. skrzynek nadawczych pełniących funkcję urn wyborczych i ich właściwe zabezpieczenie, a także tego, jak zapewnione zostanie poszanowanie zasad przeprowadzania wyborów oraz bezpieczeństwo wypełnionych pakietów.
Jak zauważają świdniczanie, problemy mogą się pojawić jeszcze przed samym dniem głosowania. Pakiety wyborcze mają bowiem trafiać do skrzynek na listy, formalnie nazywanych skrzynkami oddawczymi, a zdarza się, że ów pocztowe skrzynki są uszkodzone, nie spełniają przepisów lub najzwyczajniej nie są zamontowane. To może stanowić istotną przeszkodę w dostarczeniu wyborczej korespondencji lub nawet umożliwić jej kradzież.
Ustawa prawo pocztowe nakłada co prawda obowiązek posiadania „skrzynki oddawczej” zgodnej z wymogami, a niespełnienie tej powinności może wiązać się z karą sięgającą nawet 10 tys. złotych, jednak w praktyce takie sankcje nie są stosowane. – Nasi pracownicy doręczający korespondencję zgłaszają przełożonym problem braku lub niewłaściwego stanu skrzynek oddawczych, co utrudnia im pracę przy doręczaniu korespondencji, jednak Poczta Polska poza apelami i zachęcaniem do zakładania tych skrzynek wśród społeczności lokalnych nie ma możliwości prawnych egzekwowania obowiązku posiadania właściwych skrzynek oddawczych klientów. Egzekwowanie tego obowiązku jest w gestii Urzędu Komunikacji Elektronicznej – tłumaczy Justyna Siwek, rzecznik prasowy Poczty Polskiej.
Rozwiązaniem problemu brakujących lub uszkodzonych skrzynek mogłoby być wysyłanie wyborczych pakietów za pobraniem, jednak z uwagi na konieczność pokwitowania odbioru każdego z pakietów pocztowa operacja byłaby wyjątkowo czaso- i zasobochłonna.
Michał Nadolski
[email protected]