– Odchodzę z rządu, z funkcji ministra i wicepremiera – poinformował w poniedziałek Jarosław Gowin, szef „Porozumienia” współtworzącego rząd Zjednoczonej Prawicy. Jak tłumaczył, taką decyzję podjął po tym, jak jego pomysł dotyczący przedłużenia kadencji prezydent RP Andrzeja Dudy do siedmiu lat nie spotkał się z poparciem opozycji.
Jak poinformowano podczas konferencji, pomimo złożenia dymisji przez Jarosława Gowina, Porozumienie pozostają częścią obozu Zjednoczonej Prawicy. W partii i rządzie pozostanie m.in. poseł i były prezydent Świdnicy Wojciech Murdzek, zaś miejsce Jarosława Gowina na stanowisku wicepremiera miałaby w najbliższym czasie zająć minister Jadwiga Emilewicz. – Chciałam bardzo podziękować za zaufanie i powierzenie mi tej misji. Decyzja była decyzją szybką i dalekowzroczną, decyzją odpowiedzialności za stan państwa. Najważniejszą rzeczą jest stabilizacja życia społecznego i gospodarczego. Porozumienie będzie mocnym głosem w zakresie wsparcia gospodarki – podkreślała Emilewicz.
– Nie ma zgody premiera na stan klęski żywiołowej. Wiąże się on z koniecznością odszkodowań, w tym międzynarodowych koncernów. Gdyby to trwało dłużej niż miesiąc, bylibyśmy społeczeństwem bankrutów – zaznaczył Gowin. – Zaproponujemy zmianę konstytucji, będziemy rekomendowali zmianę Regulaminu Sejmu, żeby skrócić czas między pierwszym i drugim czytaniem, aby przed wyborami 6 maja, by można było przesunąć je o dwa lata – dodał, mówiąc o najbliższych planach Porozumienia.
Gowin podtrzymał przy tym swoje wcześniejsze stanowisko, że w żadnym wypadku wybory prezydenckie nie mogą się odbyć 10 maja.
/mn/