– Chyba każde większe lub mniejsze miasto może się pochwalić znanymi wyrobami cukierniczymi, które cieszyły się dużym wzięciem, nie tylko u jego mieszkańców, ale daleko poza granicami ośrodków, gdzie były produkowane. W Świdnicy przed II wojną światową takimi niezwykle popularnymi łakociami były wyroby czekoladowe z manufaktury Maxa Pannwitza – piszą Sobiesław Nowotny i Andrzej Dobkiewicz ze Świdnickiego Portalu Historycznego.
Cukiernik Max Pannwitz rozpoczął samodzielną działalność w Świdnicy w 1889 roku. Wtedy też nabył małą wytwórnię konfitur znajdującą się wówczas na zapleczu kamienicy Rynek 10. – Szybko ją rozszerzył o produkcję wyrobów czekoladowych oraz wszelkiego rodzaju wypieków cukierniczych, zyskując przy okazji zaufanie i popularność wśród świdniczan. Najsłynniejszym bodajże wyrobem Maxa Pannwitza były „Bolkobissen”, czyli „smakołyki księcia Bolka”, które nawiązywały do lokalnej tradycji piastowskiej. Dużą popularnością cieszyła się między innymi „Czekolada Bolka”, nazwana tak na część księcia świdnicko-jaworskiego Bolka II Małego, ostatniego niezależnego księcia śląskiego – przywołują historycy.
W 1926 roku Pannwitz zakupił kamienicę Rynek 8, gdzie od kilku lat wynajmował jedno z pomieszczeń, prowadząc tam detaliczną i hurtową sprzedaż wyrobów czekoladowych. – W okresie poprzedzającym Święta Bożego Narodzenia gospodynie domowe ustawiały się tu w długiej kolejce, aby skorzystać z wyjątkowej usługi, jaką oferował Pannwitz, mianowicie mielenia maku do świątecznych wypieków i potraw wigilijnych – opisują.
W kolejnych latach cukiernikowi otworzyć filię swego sklepu w budynku obecnego klubu „Bolko” przy placu Grunwaldzkim, a ówczesnym Adolf-Hitler-Platz. W 1934 roku w wytwórni słodyczy zatrudnionych było 12 pracownic, a roczne obroty firmy oceniano na około 100 tys. marek. Wytwórnia uznawana była za najbardziej nowocześnie wyposażoną firmę tej branży w przedwojennej Świdnicy.
O dalszych losach wytwórni można przeczytać w Świdnickim Portalu Historycznym.
/Świdnicki Portal Historyczny, opr. mn/