Drogowa zapora ograniczająca wjazd na świdnicki Rynek ponownie wymaga naprawy. Dotychczas samochody uszkadzały wysuwany słupek, jednak w środę staranowane zostało urządzenie służące do komunikacji z operatorem monitoringu straży miejskiej. Sprawca uszkodzenia uciekł.
Do uszkodzenia słupka – „domofonu”, dzięki któremu kierowcy mogą zgłosić straży miejskiej chęć wjazdu na Rynek, doszło około godziny 12.00. Kierowca białego Forda podczas wyjeżdżania na ulicę Kotlarską miał uderzyć w urządzenie, a następnie odjechać.
Całą sytuację zarejestrowała kamera monitoringu zamontowana na rogu Rynku i ulicy Łukowej. – Kierujący posiadał kartę osoby niepełnosprawnej. Z nagrania wynika, że mężczyzna miał problem z zapanowaniem nad pojazdem. Pomimo braku pieszych na przejściu, a także innych samochodów poruszających się ulicą Kotlarską, kierujący zjechał na prawą stronę jezdni i uderzył w słupek, po czym odjechał – mówi Edward Świątkowski, szef prewencji w świdnickiej Straży Miejskiej. Strażnicy miejscy poprosili o interwencję policję, która ma pomóc w ustaleniu sprawcy.
Drogowa zapora mająca na celu zatrzymywać samochody, których właściciele nie mają zezwolenia na wjazd na centralny plac miasta, jest obecnie wyłączona. – Zostanie wezwana firma zajmująca się jego serwisem. Urządzenie na pewno będzie wymagało naprawy – dodaje Świątkowski.
/mn/