Mieszkańcy niemieckiego Torgau apelują do samorządowców o zmianę decyzji w sprawie zerwania partnerskiej współpracy ze Strzegomiem, do której doszło w wyniku incydentu z udziałem polskiej delegacji. Trwa zbieranie podpisów pod listem otwartym, w którym zwrócono uwagę na dotychczasowe przyjazne relacje między mieszkańcami obu miast, a także na rolę ponadgranicznej współpracy.
Przypomnijmy, 27 listopada samorządowcy z niemieckiego Torgau zerwali trwającą od 22 lat partnerską współpracę ze Strzegomiem. Decyzja ta został podjęta z powodu skandalicznego zachowania polskiej delegacji zaproszonej do udziału w październikowym festiwalu „Torgau leuchtet”. – Polska delegacja nie tylko zniszczyła część wyposażenia pokoi hotelowych, ale także pozostawiła odchody w kilku pokojach, w miejscach nie do pomyślenia – stwierdziła burmistrz Romina Barth w oświadczeniu wydanym krótko po podjęciu decyzji o zerwaniu kontaktów ze Strzegomiem.
W składzie delegacji, oprócz burmistrza Zbigniewa Suchyty, znaleźli się radni Roman Asynger oraz Cezary Włodarczyk. – W nocy, w czasie snu, w sposób niekontrolowany zrzuciłem treść żołądka, nie zdążając dojść do WC, zabrudzając pościel i wykładzinę, z czego jest mi bardzo przykro. Od dłuższego czasu choruję na chorobę wrzodową i refluks żołądka. Cofanie się treści żołądka jest dla mnie nieprzyjemną i wstydliwą przypadłością, gdyż zdarza mi się to podczas snu – tłumaczył Włodarczyk. Goszczący w Torgau radni z własnych pieniędzy uregulowali opiewający na 1500 euro rachunek za wymianę pościeli i wykładziny.
– Szkoda, że incydent, który absolutnie nie powinien się zdarzyć, wpływa na 20-letnią historię współpracy, bardzo dobrą i owocną – komentował całą sytuację przewodniczący strzegomskiej Rady Miejskiej, Tomasz Marczak. Także część samorządowców i mieszkańców Torgau oceniła decyzję o zerwaniu polsko-niemieckich relacji jako zbyt daleko idącą. Jednym z radnych opowiadających się za utrzymaniem współpracy jest Timo Thieme, który jako kierownik sekcji judo SSV 1952 Torgau gościł w Strzegomiu czterokrotnie. Jak wspomina w rozmowie z „Torgauer Zeitung”, polski samorząd za każdym razem udzielał wsparcia niemieckim sportowcom biorącym udział w zawodach. – Zadbali o hotele i zaopiekowali się nami. Zawsze mieliśmy tłumacza z administracji miasta, który pomagał nam komunikować się z polskimi sportowcami. Administracja miasta była dla nas łącznikiem z lokalnymi klubami – podkreśla Thieme. – Zawsze był to bardzo miły pobyt. Szkoda byłoby zaprzepaścić dotychczasową współpracę – dodaje.
Podobnego zdania jest Livia Lehmnn, która uczestniczyła w tegorocznej, polsko-niemieckiej wymianie młodzieży. – Wszyscy ludzie, których poznaliśmy w Polsce, byli bardzo przyjaźni i gościnni. Osobiście bardzo mi się podobało, że mieliśmy wgląd w życie szkolne. Nadal pamiętam szkolny festiwal, na którym tańczyło kierownictwo szkoły. To było wyjątkowe doświadczenie – wskazuje Lehmnn, która ze smutkiem przyjęła decyzję o zerwaniu kontaktów ze Strzegomiem. Jak zaznacza, dla pozostałych uczniów miejscowego liceum będzie to oznaczać utratę szans na zdobycie podobnych doświadczeń.
O zmianę decyzji w sprawie zakończenia współpracy apelują także inni mieszkańcy niemieckiego miasta. Trwa zbieranie podpisów pod listem otwartym, który w przyszłym tygodniu ma zostać wysłany do władz Torgau oraz Strzegomia. Jego autorzy – Hildegard Saretz oraz Renate Küchenhoff – wskazują, że polska delegacja uregulowała koszty zniszczeń w hotelu, zaś sam incydent nie powinien kłaść się cieniem na dotychczasowych relacjach polsko-niemieckich.
Michał Nadolski
[email protected]
współpraca: Sebastian Stöber, Torgauer Zeitung