Kamienna kostka, krawężniki i inne materiały budowlane rzucone na drzewa i krzewy, podcięte systemy korzeniowe, ciężki sprzęt na parkowych trawnikach i alejkach – taki obraz można było do wczoraj oglądać w Parku im. Jana Kasprowicza w Świdnicy. Dzisiaj przynajmniej z drzew i krzewów usunięto ciężką kostkę i krawężniki, ale plac budowy nadal tam jest.
Zaplecze dla modernizowanej ulicy urządziły sobie dwie firmy, Świdnickie Przedsiębiorstwo Budowy Dróg i Mostów oraz Sta-Dar Dariusz Stańczyk ze Świebodzic. Inwestycja powinna być nadzorowana przez inwestora, czyli Gminę Miasto Świnica, ale najwyraźniej takiej kontroli nikt nie przeprowadzał. Po naszej interwencji i działaniach Straży Miejskiej dzisiaj na miejscu pojawił się przedstawiciel Urzędu Miejskiego, dyrektor wydziału komunikacji Maciej Gleba. Jak poinformowała nas rzeczniczka UM, Magdalena Dzwonkowska, wykonawca został pouczony. Jedynym efektem „pouczenia” jest odsunięcie ciężkich kamieni z drzew i krzewów. Pozostałe materiały, w tym betonowe kształtki, nadal leżą w obrębie parku.
Zgodnie z przepisami zarówno prawa budowlanego, jak i ustawy o ochronie przyrody, takie działania w związku z przeprowadzaną inwestycja są niedopuszczalne i zagrożone karami. Otwarte pozostaje pytanie, dlaczego firmy nie zabezpieczyły sobie odpowiedniego miejsca na składowanie materiałów, a takich wzdłuż ulicy Traugutta nie brakuje.
Nadal oczekujemy na odpowiedź Urzędu Miejskiego i wykonawców, kto odpowiada za tak skandaliczne potraktowanie zieleni miejskiej, zwłaszcza, że miasto na rewitalizację tego parku wydało ponad milion złotych.
Agnieszka Szymkiewicz
Zdjęcia Dariusz Nowaczyński
