Być może to już ostatnia chwila, by zobaczyć autentyczną Kubę! Jeśli zastanawiasz się, gdzie spędzić swój urlop, koniecznie weź pod uwagę największą z karaibskich wysp. Na Kubę z miesiąca na miesiąc przybywa coraz więcej turystów z całego świata. Samo państwo otwiera się na turystykę, dostrzegając w niej niesamowity potencjał. To, co czyni ten kraj wyjątkowy na tle innych to m.in. możliwość zakwaterowania w tzw. casas particulares, czyli w prawdziwych domach Kubańczyków, którzy przystosowali je na potrzeby gości. O tym, i o innych aspektów podróżowania po Kubie opowiemy w dzisiejszym artykule. Zapraszamy do lektury!
Jakie dokumenty są potrzebne na Kubę?
Kubańczycy dość restrykcyjnie podchodzą do zasad wjazdowych. Niektóre państwa mają olbrzymie problemy z przekroczeniem granicy (np. Stany Zjednoczone), większość jednak potrzebuje tzw. Kart Turysty. Zdobyć je można na kilka sposobów, m.in. korzystając z dobrych biur podróży (wtedy wchodzi w cenę wycieczki), składając wniosek elektronicznie lub wykupując lot liniami Air Canada, które wizę na Kubę mają w cenie biletów lotniczych. Absolutnym warunkiem jest posiadanie paszportu ważnego przez co najmniej 6 miesięcy od momentu przekroczenia granicy, potwierdzonych rezerwacji hotelowych na cały pobyt na Kubie oraz wykupionego ubezpieczenia zdrowotnego. Wszystkie dokumenty zalecamy zeskanować i przechowywać ich kopie elektroniczne w miejscu, do których można mieć dostęp offline. Jeśli samodzielnie wypełniacie Kartę Turysty, pamiętajcie, by zrobić to czarnym długopisem i drukowanymi literami. Oczywiście – bezbłędnie. Czasem przy granicy trzeba zadeklarować posiadanie odpowiedniej ilości gotówki na wyjazd, najlepiej ok. 100 CUC na dzień. No właśnie, o co chodzi z tą walutą?
Waluta na Kubie – po co takie zamieszanie?
Przygotujcie się, że będąc gośćmi na Kubie, zwykle zostaniecie potraktowani jako osoby bogatsze. Nie mija się to z prawdą. Na Kubie obowiązują dwie waluty, jedna dla mieszkańców (CUP – peso cubano) i druga dla turystów (CUC – peso convertible). Waluta dla turystów jest bardzo wartościowa, określa się ją w stosunku 1:1 z dolarem amerykańskim. Co jest jednak ważne, na Kubę nie polecamy zabierać ze sobą dolarów, a euro! Nie od dziś wiadomo, że USA i Kuba mają ze sobą na pieńku, ale nie będziemy wchodzić w skomplikowaną historię. Jedno jest pewne – euro wymieniajcie na CUC wyłącznie w oficjalnych punktach wymiany, a przy płaceniu za usługi uważnie pilnujcie, by dostawać resztę we właściwej walucie. W turystycznych miejscach raczej nie będziecie mieć szans, by zapłacić w walucie dla mieszkańców. Ale już podczas podróży w głębsze zakamarki, za jedzenie i transport czasem można zapłacić w CUP. Dlaczego ceny na Kubie się różnią? Z prostej przyczyny, większości Kubańczyków nie stać na godne życie, a ich codzienność upływa w podstawowych warunkach. Może się wydawać, że na karaibskiej wyspie mieszkańcy mają urozmaicone pożywienie – ale niestety, kosze pełne soczystych tropikalnych owoców przeznaczone są dla turystów. Z tego względu warto wspierać biznesy lokalne, tj. spać w casas particulares, jeść w pobocznych knajpach, a samochód wypożyczyć z wypożyczalni krajowej, a nie tej o międzynarodowym statusie. Oczywiście Kubańczycy muszą odprowadzać od swoich działalności ogromne podatki, ale z dwojga złego w jakiś sposób przyczynicie się do poprawy ich jakości życia.
Kuba i tajfuny. Kiedy jechać na rajską wyspę?
Huragany i tajfuny nie są na Kubie zjawiskiem częstym. Te, które uderzają w wyspę i rzeczywiście są groźne dla mieszkańców i architektury, zjawiają się raz na kilka lat, głównie w miesiącach letnich. Nie ma się czego obawiać. Jeśli jednak statystyka Was nie przekonuje, na Kubę wybierzcie się w okolicach polskiej jesieni i zimy – na Karaibach panują wówczas wysokie temperatury i bez przeszkód można wygrzać ciało w tropikalnym słońcu. Co więcej, na Kubie, wg badań, występuje ok. 330 słonecznych dni, co jest doskonałym wynikiem (chociażby w porównaniu do Polski). Ale jeśli nie lubicie wysokich temperatur, warto wybrać się na Kubę w czasie pory suchej, czyli od lutego do kwietnia, wówczas jest trochę zimniej, ale nie zaskoczą nas ulewy i np. nieprzejezdne drogi.
Transport na Kubie – wynajęcie samochodu czy autobusy dla turystów?
Chcemy zaznaczyć, że po Kubie nie sposób poruszać się w sposób budżetowy – do autobusów dla mieszkańców (tanich jak barszcz) rzadko kto wpuści białego turystę. Autostop bywa niebezpieczny (w końcu to kraj mafiosów i przemytników). Pozostają trzy opcje, z tym pierwsza jest najdroższa, czyli prywatny kierowca z samochodem, druga to wynajęcie samochodu, a trzecia to poruszanie się autobusem dla turystów, tzw. viazulem. Wszystko zależy od zasobności portfela, samodzielności i chęci przygody. Optymalnym sposobem na podróż po Kubie jest wypożyczenie samochodu. Pomimo tego, że można się spotkać z opiniami, że stan niektórych dróg jest dramatyczny, rzeczywistość nie wygląda tak tragicznie. Coraz więcej osób decyduje się na self-drive, który naprawdę można świetnie zorganizować.
/Reklama/
