Strona główna Sport Piłka nożna Fantastyczne widowisko i piłkarski thriller w Pucharze Polski!

Fantastyczne widowisko i piłkarski thriller w Pucharze Polski! [FOTO]

0

Dwie najwyżej obecnie rozstawione drużyny strefy wałbrzyskiej stworzyły kapitalne, pełne zwrotów akcji widowisko na głównej płycie Świdnickiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. W meczu ćwierćfinałowym Pucharu Polski na szczeblu Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej Podokręg Wałbrzych, lider grupy wschodniej IV ligi – Dabro-Bau Polonia-Stal Świdnica podejmował najlepszą drużynę zachodniej IV ligi – AKS Strzegom. 

Miały być emocje i zacięte widowisko i tak było. Mecz derbowy dwóch najwyżej rozstawionych obecnie drużyn Podokręgu Wałbrzych musiało się podobać. Było pełne zwrotów akcji, padło aż siedem goli, a na murawie spotkali się dobrze znani sobie zawodnicy, którzy w przeszłości reprezentowali czy to jedną czy drugą drużynę. Spotkanie rozpoczęło się od mocnego uderzenia. Najpierw świetnie interweniował Bartłomiej Kot, a następnie strzał Sebastiana Białasika obronił Damian Jaroszewski. W miarę upływu czasu zaczęła wrastać delikatna przewaga biało-zielonych. Świdniczanie poszli za ciosem i w 25. minucie trafili na 1:0. Były zawodnik AKS-u Strzegom Roland Emeka bardzo dobrze przyjął piłkę w polu karnym i potężnym uderzeniem nie dał szans bramkarzowi gości. Nigeryjczyk miał w pierwszej połowie jeszcze dwie dobre okazje do podwyższenie wyniku. Chwilę po zdobyciu gola został w ostatniej chwili zablokowany, a kolejna szansa nadarzyła się w 38. minucie. Bardzo mocno z rzutu wolnego uderzał Damian Chajewski, piłkę odbił golkiper AKS-u, dobijać próbował ją jeszcze Emeka, ale strzał był niecelny. Podopieczni Rafała Markowskiego dopięli jednak swego i jeszcze w pierwszej odsłonie zdołali strzelić na 2:0. Wojciech Szuba zagrał długą piłkę z rzutu rożnego do Sebastiana Białasika, a ten precyzyjnym podaniem obsłużył świdnickiego kapitana Wojciecha Sowę, który strzałem głową pokonał Damiana Jaroszewskiego. 

Wydawało się, że Dabro-Bau Polonia-Stal Świdnica ma ten pojedynek już pod kontrolą, tym bardziej trudno wytłumaczyć, to co wydarzyło się w pierwszym kwadransie drugiej części gry. Biało-zieloni zaczęli popełniać proste błędy w defensywie i tym napędzili gości ze Strzegomia. W 47. minucie goście złapali kontakt po trafieniu Szymona Cukra. Kilka minut później był już remis. Stratę polonistów wykorzystali strzegomianie, którzy wymienili kilka podań i pokonali Bartłomieja Kota, a na listę strzelców ponownie wpisał się Cukier. W 60. minucie zbyt krótkie zagranie Damiana Chajewskiego Do Bartłomieja Kota kosztowało utratę trzeciego gola przez miejscowych. Przytomnie zachował się Antonio Gomes Camacho Junior i trafił na 3:2 dla AKS-u. Świdniczanie rzucili się do ataku i to jak się podnieśli jest godne podziwu. Pokazali, że są drużyną i są w stanie walczyć, mimo tak fatalnego obrotu sprawy w postaci błyskawicznej utraty trzech goli. Na kolejne trafienia musieliśmy poczekać do 80. minuty meczu. Robert Myrta został wręcz staranowany i uderzony pięścią w twarz przez bramkarza Damiana Jaroszewskiego. Nie wiedzieć czemu dobrze ustawiony w tej sytuacji sędzia główny nie zdecydował się wskazać na 11. metr. Rzutu karnego nie było, ale i tak piłka zatrzepotała w sieci. Futbolówka wyleciała poza pole karne, a z dystansu fantastycznym uderzeniem popisał się Marcos Pauli Baumgarten. Trzy minuty później gospodarze zadali decydujący cios. W polu karnym faulowany był mocno poturbowany w poprzedniej sytuacji Robert Myrta, a arbiter tym razem wskazał już na „wapno”. Pewnie rzut karny na gola zamienił brazylijski stoper, Edil De Souza Barros, zapewniając zwycięstwo Dabro-Bau Polonii-Stali Świdnica. W ostatnich minutach sytuacja na boisku się zaostrzyła. W 89. minucie z kontrą ruszyli świdniczanie, a bezpardonowo powstrzymywany był Barros. Między zawodnikami doszło do spięcia, a sędzia pokazał cztery żółte kartki. Dla Patryka Paszkowskiego i Dmyto Shevcheno były to już drugie „żółtka” więc obie ekipy kończyły to starcie w niepełnym składzie osobowym. Do końca wynik nie uległ już zmianie. W półfinale Pucharu Polski świdniczanie zagrają wiosną 2020 roku na wyjeździe z Bielawianką Bielawa, która pewnie pokonała 5:2 LKS Bystrzyca Górna. Drugi półfinał tworzą: Śnieżnik Domaszków (klasa A) – Lechia Dzierżoniów (IV liga).

 

Dabro-Bau Polonia-Stal Świdnica – AKS Strzegom 4:3 (2:0)

Świdnica: B. Kot, Kozachenko, Białas (65′ Myrta), Orzech, Ł. Kot (55′ Paszkowski), Sowa, Szuba (90′ Florian), Białasik (87′ Szczygieł), Orzechowski (55′ Baumgarten), Chajewski, Emeka (65′ Barros).

Strzegom: Jaroszewski, Rytko, Camacho, Zieliński, Sadowski, Morawski, Młodziński (69′ Borowiec), Krzymiński, Shevchenko, Cukier, Bogacz.

/MDvR, FOTO: Dariusz Nowaczyński/

Poprzedni artykułŚwiebodziczanie kolejny raz oddali krew potrzebującym
Następny artykułKandydaci do Sejmu dyskutowali o zmianach klimatycznych i ekologii