Od dziecka miał „zajawkę” na modelarstwo, a składanie modeli śmigłowców jest dla niego odpoczynkiem od sportowych zmagań na skoczniach narciarskich. Dawid Kubacki, jeden z czołowych skoczków narciarskich gości na Pikniku Modelarskim. Do Świdnicy przyjechali najlepsi modelarze-lotnicy z całej Polski.
Mamy dzisiaj i jutro zlot modelarzy śmigłowców. Chłopaki, jak jeżdżą na zawody, nie mają czasu porozmawiać ze sobą i odpocząć. Teraz mają do tego okazję – mówi Łukasz Halicki ze Stowarzyszenia Sportowego Modelarzy Ziemi Świdnickiej. – Są dwa takie pikniki w roku, jeden udało się zorganizować właśnie u nas. Nie ma tu żadnej rywalizacji, tylko pokazy i relaks.
W Świdnicy zjawiła się cała czołówka kraju. – I we free style’u czyli akrobacjach 3D, i w lotach precyzyjnych F3C. To loty, które wymagają największego kunsztu, jednak najbardziej widowiskowe są figury 3D.
Na lotnisku klubu przy ul. prałata Dionizego Barana (obok tzw. Hycla) można podziwiać zarówno najprostsze maszyny, jak i modele z ekstraligi. – Modele śmigłowców można kupić już za 200 złotych, ale są i takie za 30 tysięcy. Wśród najbardziej liczących się zawodników to już jest prawdziwy wyścig zbrojeń – dodaje Łukasz Halicki.
Wśród uczestników pikniku znalazł się Dawid Kubacki, który do Świdnicy przyjechał wraz z niedawno poślubioną żoną Martą. – Modelarstwo to moja „zajawka” od dziecka. Od dziecka ciągnęło mnie do latania ogólnie pojętego, a modele to jedna z możliwości do spełniania tej pasji – mówi mistrz w skokach narciarskich. – Częściowo latam na nartach, uczę się latać szybowcami, a modelami bawię się od dawna. Lubię spędzać czas na lotnisku.
Modele Dawid Kubacki składa sam. – Zasada jest taka, że modele kupuje się „w proszku”, czyli w częściach i trzeba je samodzielnie poskładać, więc jest to częściowo moja robota. Jeden mam nawet taki, który próbowałem sam wycinać wg własnej wizji. Potem trzeba przetestować i latać, świetnie się bawiąc – tłumaczy skoczek.
Dawid Kubacki skromnie mówi o swoich umiejętnościach w lotach modeli śmigłowców. – Już coś tam umiem, ale do czołówki, która lata modelami zdalnie składanymi dużo mi brakuje, bo jednak czasu na latanie i ćwiczenie figur jest mało. Na pewno nie nazwałbym się ekspertem, ale o to w tym chodzi, żeby mieć przyjemność, żeby na świeżym powietrzu wyciągnąć model, polatać i mieć z tego kupę radości. I nieważne, czy wywija jak zawodowiec, czy przeleci parę ósemek.
Wielokrotny mistrz w skokach narciarskich nie ma urlopu od przygotowań do kolejnych zmagań. – U nas pojęcie wakacji nie istnieje, pracujemy cały rok – tłumaczy. – Po sezonie zimowym mieliśmy dosłownie dwa dni przerwy i już kolejny obóz, kolejne przygotowania. W tej chwili mam po prostu wolny weekend. jeszcze wczoraj rano był trening, po którym spakowałem się i przyjechałem tutaj. Od poniedziałku pracujemy dalej.
Piknik modelarski potrwa do godziny 17.00 w niedzielę, 2 czerwca.
Agnieszka Szymkiewicz
Zdjęcia Dariusz Nowaczyński
