Już za dwa lata pociągi pasażerskie mają wrócić na malowniczo położoną linię kolejową, łączącą Świdnicę z Jedliną-Zdrój. Od listopada 2018 roku trwa rewitalizacja 22-kilometrowej trasy, uchodzącej za jedną z perełek dolnośląskiej techniki. Niedawno ekipy remontowe wkroczyły na jeden z najbardziej efektownych obiektów na tej linii – blisko 140-metrowy wiadukt kolejowy znajdujący się na pograniczu Bystrzycy Górnej i Lubachowa.
– Jednotorowa linia ze Świdnicy do Jedliny Zdroju ma charakter górski. Na odcinku 22 km wznosi się o ponad 200 m. Są liczne zakręty i jazda wiaduktami. Odbudowa linii obejmuje nie tylko tory i odtworzenie systemu odwodnienia. Dużym wyzwaniem będzie przygotowanie ponad 110 obiektów inżynieryjnych, w tym 5 znacznych wiaduktów o długości 50-150 m – wyliczał Mirosław Siemieniec ze spółki PKP Polskie Linie Kolejowe.
Wśród licznych obiektów przeznaczonych do remontu znalazł się 140-metrowy wiadukt nazywany dawniej „Rabenstein Brücke”. Zgodnie z dokumentacją rewitalizacji linii, budowlańcy wykonają tam następujące prace: „usunięcie wegetacji roślinnej, naprawy powierzchniowe podpór (oczyszczenie powierzchni kamiennych, uzupełnienie ubytków), oczyszczenie i konserwacja łożysk, oczyszczenie i zabezpieczenie antykorozyjne elementów stalowych stalowej, uzupełnienie i wymiana uszkodzonych elementów pomostu (mostownic z zabudową na podkładkach centrujących, balustrad, chodników roboczych), naprawa schodów roboczych”. Podobnych działań można się spodziewać na pozostałych mostach i wiaduktach na kolejowej trasie.
W ramach wartej 110 mln złotych inwestycji wykonane zostaną także inne prace. – Odtworzonych zostanie 5 przystanków. Powstaną dwa nowe: Burkatów i Jedlina Centrum. Przebudowane, wyższe i wyposażone w wiaty i ławki perony, będą odpowiadały oczekiwaniom podróżnych, także tych o ograniczonych możliwościach poruszania się. Po pracach, zakładana prędkość szynobusów, w zależności od układu linii, wyniesie od 50 do 80 km/h – tłumaczył Siemieniec.
Ukończenie całości inwestycji ma nastąpić w listopadzie 2020 roku, dzięki czemu w 2021 roku na trasę mogłyby powrócić pociągi.
Michał Nadolski
[email protected]
fot. Dariusz Nowaczyński