W głębokich trawach i chwastach zniknęły ławki, kubły na śmieci i rzeźby. Park Kasprowicza w Świdnicy, który zaledwie 5 lat temu został zrewitalizowany za ponad milion złotych, wygląda na zaniedbany. Jedną z przyczyn są obfite deszcze, drugą – częstotliwość koszenia.
Jak tłumaczy Katarzyna Karpińska z Farmy Miejskiej, która w konsorcjum z firmą Transus na zlecenie miasta dba o zieleń w Świdnicy, w ramach zawartej umowy to Urząd Miejski decyduje, które tereny i w jakich terminach są wykaszane. – Zlecenie na koszenie w Parku Kasprowicza jest, ale plany pokrzyżowała zła pogoda – wyjaśnia. Deszczowy maj utrudnia utrzymanie wszystkich terenów zielonych, ale nie wszystkie są wykaszane na tych samych zasadach. Trawy w Parku Centralnym i Parku Sikorskiego koszone są częściej w ramach umów, zawartych w związku z przeprowadzoną w obu zespołach rewitalizacją.
Jak informuje Katarzyna Karpińska, jeśli tylko nie spadnie deszcz, Park Kasprowicza zostanie wykoszony w czwartek, 30 maja.
Coraz częściej w miastach zamiast trawników zakłada się kwietne łąki. Obsiane mieszanką traw, ziół i kwiatów tereny nie wymagają prawie żadnej pielęgnacji. Wystarczy dwukrotne koszenie w sezonie letnio-jesiennym. Kwietne łąki nawet w ścisłych centrach mają już m.in. Wałbrzych, Kraków, Warszawa i Gdańsk.
/asz/
Zdjęcia Dariusz Nowaczyński