W poniedziałkowy wieczór ogłoszono szczęśliwy finał poszukiwań rajdowego auta Ford Fiesta R5, które w nocy z 28 na 29 kwietnia zostało skradzione spod hotelu w Marcinowicach. Samochód odnalazł się… w okolicach miejscowości Boguszów-Gorce.
Przypomnijmy, w nocy z niedzieli na poniedziałek sprzed Hotelu Preemier w Marcinowicach skradziona została laweta ze znajdującym się wewnątrz rajdowym Fordem Fiestą R5, którym w miniony weekend Jarosław Kołtun oraz Ireneusz Pleskot wywalczyli 6. miejsce w Rajdzie Świdnickim-Krause.
Kamery hotelowego monitoringu zarejestrowały, że sprawcy kradzieży poruszali się osobowy Oplem Vectra C. Około godziny 14.00 na bocznej drodze w pobliżu kopalni Gola Świdnicka odnaleziono lawetę, ale bez rajdowego auta w środku. Wieczorem ogłoszono zakończenie poszukiwań.
– Samochód się znalazł. Dostaliśmy anonimowy telefon i po nitce do kłębka, znalazło się. Około godziny 14.00 dostałem informację od kibica o imieniu Marcin. Zeznał, że kiedy jechał pociągiem do pracy około godziny 4.15 słyszał gdzieś przy stacji odpalony samochód rajdowy. Było słychać, że ktoś gazuje, nieumiejętnie próbując ruszyć, a później samochód został schowany do jakiegoś garażu. Wysłaliśmy tam naszego człowieka, okazało się, że przed garażami stoi Opel Vectra C, o którym już wcześniej była mowa. W środku był nasz samochód – mówi pilot rajdowy Ireneusz Pleskot w rozmowie z portalem WRC.net.pl. Fiesta R5 odnalazła się w okolicach miejscowości Boguszów-Gorce. Na miejscu swoje czynności prowadzi policja.
/mn/