W maju tego roku chcą ogłosić konkurs na projekt, a za dwa lata postawić monument na skwerze Lecha Kaczyńskiego w Świdnicy. Społeczny Komitet Budowy Pomnika przedstawił swoje plany, związane z trwałym upamiętnieniem ofiar katastrofy prezydenckiego samolotu, do której doszło w 2010 roku.
Od 2011 roku radny Krzysztof Lewandowski w każdą rocznicę katastrofy samolotu polskiej delegacji na obchody rocznicy Zbrodni Katyńskiej na skwerze imienia zmarłego prezydenta RP stawia krzyż i od lat zapowiada budowę pomnika. – To miejsce jest naturalne. Tu pierwotnie stał pomnik niemiecki, po wojnie umieszczono na dawnej podstawie samolot – przekonuje radny. – Pomnik powstanie ze społecznych składek, nie będziemy w żaden sposób korzystać z pieniędzy samorządowych czy innych – deklaruje Roman Etel, jeden z członków społecznego komitetu budowy, w skład którego wchodzą prawicowi radni, działacze społeczni, a także minister edukacji Anna Zalewska i szef kancelarii premiera Michał Dworczyk.
Radny Lewandowski chce, by pomnik nie był zbyt drogi. – Pomnik Jana Pawła II kosztował 200 tysięcy złotych i powstawał z wielkim trudem. Chcemy, by pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej nie był droższy niż 50 tysięcy złotych. Dodaje również, że monument ma upamiętniać wszystkie 96 ofiar katastrofy ponad podziałami politycznymi.
W ubiegłym roku do Urzędu Miejskiego wpłynęły trzy wnioski o budowę pomników na skwerze Lecha Kaczyńskiego. Oprócz pomnika smoleńskiego pojawiła się inicjatywa upamiętnienia księcia Bolka Świdnickiego oraz Podziemia Antykomunistycznego. Na razie trwają prace przy zmianie planu zagospodarowania dla skweru. Obecny plan nie dopuszcza w tym miejscu żadnej trwałej budowli.
Agnieszka Szymkiewicz
Zdjęcia Dariusz Nowaczyński