Dzisiaj świdnicka Prokuratura Rejonowa wszczęła śledztwo w sprawie śmierci nastolatka w Jaworzynie Śląskiej. Zabezpieczono m.in. telefony pięciorga młodych ludzi, którzy byli feralnego dnia na nieczynnej kładce kolejowej.
W tej chwili pewne jest to, że 16-latek wpadł do wagonu z kładki i zmarł. Wszystkie okoliczności dopiero będą ustalane – zaznacza prokurator rejonowy Marek Rusin. Sprawdzane będą wszystkie wersje zdarzenia. Jedna z nich mówi o tym, że chłopiec wpadł do wagonu wypełnionego miałem węglowym. Pojawiły się też informacje, że młodzież w tym miejscu skakała do wagonów i nagrywała filmiki na telefony komórkowe. Zabezpieczono 5 telefonów komórkowych osób, które 2 marca były na kładce. – Tego dnia w tym miejscu były dwie dziewczyny i trzech chłopaków w wieku od 14 do 16 lat – mówi prokurator.
Śledztwo prowadzone jest w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci. Wyjaśniane będzie także, czy kładka była właściwie zabezpieczona.
Na dzisiaj zaplanowano sekcję zwłok 16-latka.
Aktualizacja: Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci była niewydolność krążeniowo-oddechowa, spowodowana porażeniem prądem – mówi prok. Marek Rusin.
/asz/