Świdniccy policjanci przypominają o konieczności odśnieżania dachów oraz usuwania tworzących się sopli lodowych. Obowiązki te spoczywają na właścicielach i administratorach budynków. Warto pamiętać, że słono kosztować może nas także nieodśnieżony samochód.
– Obowiązek usuwania zalegającego na dachach śniegu ciąży na właścicielach, zarządcach i administratorach budynków. Poza oczyszczaniem dachu należy również usunąć śnieg i lód z rynien, balkonów i innych elementów budowli – wszędzie tam, gdzie może to stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa ludzi i samego budynku. Śnieg w dużej ilości staje się bardzo ciężki, szczególnie gdy zaczyna się rozpuszczać. Aby zapobiec tragedii musimy pamiętać o jego regularnym usuwaniu. Niedopełnienie tego obowiązku, zgodnie z art. 91a Prawa budowlanego, jest zagrożone karami – przypomina Magdalena Ząbek ze świdnickiej policji. Należy się także liczyć z odpowiedzialnością w sytuacji, gdy nieuprzątnięty sopel na kogoś spadnie.
Policjanci, strażacy oraz nadzór budowlany szczególny apel związany z odśnieżaniem dachów kierują do zarządców sklepów wielkopowierzchniowych. – Taki zgromadzony ciężki śnieg może zagrażać stabilności konstrukcji budowli a w konsekwencji znajdującym się w środku ludziom – dodaje Ząbek.
Zaznacza przy tym, że należy liczyć się z surową karą za nieodśnieżenie samochodu. W poniedziałek świdnicka drogówka interweniowała na łączniku autostradowym w sprawie śniegu i lodu, który zsunął się z ciężarówki na jadące za nią auto osobowe, rozbijając przednią szybę samochodu. – Zgodnie z art. 66 ustawy prawo o ruchu drogowym pojazd, który uczestniczy w ruchu musi być tak wyposażony i utrzymany, aby korzystanie z niego nie zagrażało bezpieczeństwu osób nim jadących lub innych uczestników ruchu oraz nie narażało kogokolwiek na szkodę – przypomina rzecznik świdnickiej policji. Taryfikator mandatów zimowych przewinień jest następujący:
- nieodśnieżony samochód: 20-500 złotych, 6 punktów karnych,
- nieoczyszczone szyby i lusterka: 20-500 złotych,
- nieczytelne tablice rejestracyjne: 200 złotych, 3 punkty karne.
/mn/