Od 4 do 10 stycznia świdnicka Straż Miejska interweniowała 105 razy. Spośród wielu przeprowadzonych działań, strażnicy wybrali ich zdaniem najbardziej warte uwagi lub nietypowe, które opisali w cotygodniowym podsumowaniu.
Oto wybrane interwencje straży miejskiej:
4 stycznia o godzinie 10.00 dyżurny Straży Miejskiej przyjął zgłoszenie od czujnej mieszkanki pl. Św. Małgorzaty, która zgłosiła, że w okolicy placu zabaw chodzi mężczyzna i niszczy podpórki drzewek, które tam rosną. Przybyli na miejsce funkcjonariusze ustalili, że to pracownik firmy opiekującej się drzewkami wykonywał prace.
6 stycznia o godzinie 13.53 strażnicy miejscy interweniowali w poczekalni dworca PKP Świdnica Miasto, w którym siedzący na ławce mężczyzna dostał ataku epilepsji. Wezwane na miejsce pogotowie zabrało chorego do szpitala „Latawiec”.
10 stycznia o godzinie 17.58 spacerujący nad zalewem „Witoszówka” mężczyzna powiadomił dyżurnego Straży Miejskiej, że młody łabędź spadł z tamy do wody i nie może samodzielnie się z niej wydostać. Interweniujący na miejscu strażnicy poprosili o pomoc pracownika schroniska dla zwierząt , który odłowił ptaka i przetransportował do zalew.
10 stycznia o godzinie 18.00 dyżurny Straży Miejskiej przyjął zgłoszenie, że przy wejściu do jednego z budynków na ul. Mieszka I przebywa ptak, który ma uszkodzone skrzydło i nie może latać. Funkcjonariusze i tym razem skorzystali z pomocy pracowników schroniska, którzy zabrali rannego gołębia.
/SM Świdnica, opr. mn/