Nie udało się siatkarkom MKS-u Polonia Świdnica sięgnąć w Pszczynie po kolejne punkty na parkietach grupy trzeciej II ligi. Biało-zielone uległy miejscowemu PLKS-owi 0:3.
Spotkanie miało jednostronny przebieg, a gospodynie pewnie i jak najbardziej zasłużenie sięgnęły po pełną pulę. Świdniczanki pojechały na Śląsk bez swojego kapitana – Ani Maziakowskiej, którą zatrzymały sprawy uczelniane. Do tego wciąż z kontuzją ręki zmaga się rozgrywająca – Ania Śmidowicz. To wszystko sprawiło, że faworytkami tego meczu będą nasze rywalki. Pierwsze dwa sety nie miały większej historii. Miejscowe szybko zbudowały bezpieczną przewagę i nie pozwoliły podopiecznym Magdaleny Sadowskiej na zbyt wiele. Wygrały 25:14 i 25:8 i w dobrych nastrojach przystąpiły do trzeciej partii. Ta była zdecydowanie najbardziej wyrównana. Pszczynianki postawiły na swoim i wygrały, ale nie przyszło im to tak łatwo. W drugiej połowie tego seta na tablicy wyników było 17:16 dla gospodyń, lecz końcówkę lepiej rozegrały nasze przeciwniczki, zwyciężając 25:20, a cały pojedynek 3:0.
W kolejnym starciu nasze siatkarki powalczą z Jedynką Siewierz. Mecz z ekipą ze Śląska odbędzie się w sobotę, 20 października – start w hali na Zawiszowie o godz. 17.00.
PLKS Pszczyna – MKS Polonia Świdnica 3:0 (25:14, 25:8, 25:20)
Polonia: Śmidowicz, Kołodziejczak, Woźniak, Mielczarek, Gierwatowska, Zwolińska, Gałązka (libero), Bojko (libero), Jewiarz, Bober, Kania.
