Nie pomagają apele, ostrzeżenia i zagrożenie wysoką grzywną. Nie ma dnia, by świdniccy strażacy nie wyjeżdżali do płonących traw. W poniedziałkowy wieczór interweniowali na świdnickim osiedlu Zawiszów.
W ciągu tygodnia podobnych interwencji było dziesięć. Wypalanie traw nie użyźnia gleby, a niszczy przyrodę – przypominają strażacy. Za wypalanie roślinności grożą surowe sankcje – kara aresztu, nagany lub grzywny, której wysokość może wynosić do 5000 zł. Jeśli zdarzenie zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
/red./
Za CYNK! i zdjęcia dziękujemy czytelniczce.