Do 19 października została przedłużona kontrola Centralnego Biura Antykorupcyjnego, dotycząca trwającej przebudowy stadionu miejskiego przy ulicy Śląskiej. Funkcjonariusze chcą się zapoznać z kolejnymi dokumentami świdnickiego magistratu, mającymi związek z inwestycją.
CBA przygląda się miejskiej inwestycji od ubiegłego roku. 13 września 2017 roku świdniccy urzędnicy przekazali funkcjonariuszom pierwsze dokumenty dotyczące przebudowy stadionu. Kilka dni później, 19 września Biuro zwróciło się do Urzędu Miejskiego o uzupełnienie dokumentacji. Jeszcze wtedy CBA zapowiadało, że ewentualne dalsze czynności zostaną podjęte dopiero po przeanalizowaniu przekazanych dokumentów.
19 kwietnia 2018 roku oficjalnie została wszczęta kontrola. – Delegatura Centralnego Biura Antykorupcyjnego we Wrocławiu rozpoczęła kontrolę określonych przepisami prawa procedur podejmowania i realizacji decyzji przez Urząd Miejski w Świdnicy w zakresie przygotowania i realizacji zadania inwestycyjnego przebudowy stadionu miejskiego w Świdnicy przy ul. Śląskiej 35 A w latach 2015-2018. Kontrola jest w toku – potwierdzał Temistokles Brodowski z CBA. Wtedy też funkcjonariusze Biura osobiście pojawili się w świdnickim magistracie.
26 lipca okazało się, że kontrola zostanie przedłużona i potrwa do 19 października. Rzecznik Centralnego Biura Antykorupcyjnego nie chce zdradzać szczegółów prowadzonego postępowania, wskazuje jednak, że funkcjonariusze w dalszym ciągu zapoznają się z urzędowymi dokumentami.
***
Przebudowa sportowej areny przy ulicy Śląskiej ruszyła w marcu 2017 roku. Wtedy też teren przekazano pierwszemu wykonawcy prac, firmie Saltex Europa. W kolejnych miesiącach budowlańcy domagali się licznych zmian w projekcie przebudowy i dwukrotnie przesuwali termin zakończenia prac. W listopadzie wykonawca porzucił plac budowy. Wtedy też okazało się, że w czasie, gdy firma miała wybudować cały stadion, zdołano wykonać zaledwie 21% prac.
Po opuszczeniu placu budowy przez Saltex konieczne było wybranie nowego wykonawcy, który dokończy przebudowę sportowego obiektu. Zadanie to powierzono konsorcjum firm DABRO-BAU i BUD-ZIEM, które zaoferowało najniższą cenę. Budowlańcy zażyczyli sobie jednak znacznie więcej pieniędzy, niż planowały na ten cel przeznaczyć władze miasta. Konieczne było dołożenie 1,5 miliona złotych. To z kolei oznaczało, że że dokończenie robót wyniesie niemal tyle samo, co realizacja inwestycji „od zera”. Potwierdzeniem tego mogły być oferty złożone przez konsorcjum DABRO-BAU i BUD-ZIEM w obu przetargach. Za pierwszym razem roboty wyceniono na ponad 7,5 mln złotych, zaś za drugim – przy pracach zaawansowanych według Urzędu Miejskiego na 21% – te same firmy zażądały 7,1 mln złotych, czyli niewiele mniej niż na samym początku chciał Saltex.
Na tym nie zakończyły się wydatki związane z przebudową stadionu. W maju 2018 roku wyszło na jaw, że konieczne jest wykonanie „dodatkowych robót, których nie można było wcześniej przewidzieć”. – Należy dokonać odbudowy uszkodzonych sieci do zasilania boisk plażowych, wykonanie stalowych ocynkowanych konstrukcji pod siedziska plastikowe oraz wykonanie podpór żelbetonowych pod stopy fundamentowe. Kwota na jaką dokonano kosztorysu robót dodatkowych wynosi 250 000 zł – wyliczał skarbnik miasta Kacper Siwek.
Zgodnie z umową, nowy wykonawca powinien zakończyć prace do 31 sierpnia 2018 roku. Od dotrzymania tego terminu zależy także los 1,5 miliona złotych dotacji z Ministerstwa Sportu. Jeśli nie uda się dotrzymać umowy, nad miastem zawiśnie groźba zwrotu wydanych już pieniędzy.
Michał Nadolski
[email protected]
fot. Artur Ciachowski, mn