Wiekowe rzeźby na świdnickim Rynku mogą wymagać większej troski, niż się wcześniej spodziewano. Po wstępnym oczyszczeniu przez konserwatorów zabytków okazało się, że dawniej ubytki uzupełniano bardzo prowizorycznie, zaś dwie z fontann są poważnie popękane. W przypadku jednej z nich winę mogą ponosić… handlarze karpi. Na jaw wyszły też detale, dotychczas zakryte przez kilkudziesięcioletnie zabrudzenia.
W środę ruszył remont 300-letnich barokowych rzeźb, górujących nad rynkowymi fontannami. Już pierwszego dnia pracownicy firm, którym powierzono wykonanie prac, zajęli się oczyszczaniem figur z kilkudziesięcioletnich zabrudzeń. Jak tłumaczą eksperci, przez długi czas kamienne elementy niszczały pod wpływem wody i rozpuszczonych w niej soli, zanieczyszczonego powietrza oraz wskutek innych zanieczyszczeń.
Podczas wstępnego oczyszczania kilku mieszkańców zgłosiło wątpliwości dotyczące sposobu wykonywania prac renowacyjnych. – Na zdjęciach widać piaskarza w pełnym rynsztunku do przemysłowego oczyszczania powierzchni pod dużym ciśnieniem. Oczywiście można piaskować stosując urządzenia o regulowanych, odpowiednio dobranych ciśnieniach i ścierniwach, bezpyłowe, działające na niewielkim obszarze oczyszczanego detalu. Takie działanie podejmuje się w ostateczności, gdy inne metody zawodzą, bo zawsze powoduje to ubytek powierzchni rzeźby – mówił jeden z nich. Realizowane przez wykonawcę działania nazwał przy tym barbarzyństwem, podkreślając, że na naszych oczach może dochodzić do niszczenia zabytków.
Kierownik prac konserwatorskich Danuta Mazur, uspokaja, że renowacja fontann odbywa się zgodnie z sztuką. Przy użyciu obróbki strumieniowo-ściernej, właściwie dobranego ciśnienia i materiału ściernego oczyszczone zostały podstawy fontann oraz tzw. Duży i Mały Talerz. – Prace przy renowacji fontann prowadzone są zgodnie z dokumentacją projektową przygotowaną przez mgr inż. architekta Piotra Szarejko, programem konserwatorskim opracowanym przez dyplomowanego konserwatora detalu architektonicznego mgr Sławomira Oleszczuka oraz zgodnie z decyzją Dolnośląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków – tłumaczy z kolei Magdalena Dzwonkowska ze świdnickiego magistratu.
– Wszystkie czynności związane z oczyszczaniem fontann wykonywane są pod nadzorem: inspektora nadzoru inwestorskiego – rzeczoznawcy budowlanego mgr inż. Stanisława Stojewskiego oraz konserwatorów zabytków – dodaje Dzwonkowska.
Dzięki wykonaniu wstępnego oczyszczenia rzeźb udało się nie tylko odsłonić kilka detali, które dotychczas były zasłaniane przez warstwę wieloletnich zabrudzeń. Konserwatorzy zabytków dokonali także mniej radosnych odkryć. W przeszłości fontanny były łatane prowizorycznie: kitem i cementem. Ten problem dotyczy chociażby Małego Talerza, pochodzącego z 1740 roku, znajdującego się w północno-wschodnim narożniku Rynku. Jak mówi Danuta Mazur, górujący nad fontanną talerz był w przeszłości remontowany najtańszym sumptem. Konieczne będzie więc podjęcie decyzji o jego zachowaniu w obecnej formie lub wykonaniu zupełnie nowego talerza z kamienia.
Jeszcze większy problem dotyczy Dużego Talerza, wybudowanego w 1774 roku. – Z fontanną związany jest stary, być może sięgający okresu Średniowiecza, zwyczaj sprzedawania ryb, wpuszczonych do wypełnionego wodą basenu. Obyczaj ten przetrwał do lat osiemdziesiątych XX wieku, kiedy to w okresie przed Świętami Bożego Narodzenia prowadzono sprzedaż karpi wprost z basenu fontanny – twierdzi Sławomir Oleszczuk, autor programu konserwacji fontanny. Najprawdopodobniej kilkukrotnie na czas zimy w niecce pozostawiano wodę, która zamarzając rozsadziła podstawę całego obiektu.
Według kierownika prac konserwatorskich, zespół zajmujący się remontem rzeźb będzie musiał zmierzyć się z wieloma podobnymi niespodziankami. W najbliższym czasie planowane jest wykonanie weryfikacji zakresu niezbędnych prac renowacyjnych. Nie jest wykluczone, że zostaną wprowadzone poprawki do istniejącego programu konserwacji i dokumentacji projektowej.
– Wszystkie prace konserwatorskie chcemy zakończyć przed listopadem 2018 roku – dodaje Mazur. Mają one pochłonąć 1,3 mln złotych. Ich realizację powierzono firmom Renovatorium Konserwacja Obiektów Zabytkowych Maciej Mazur z Krakowa i PHU BANEX Antoni Banach z Warszawy.
Michał Nadolski
[email protected]