O dużym szczęściu może mówić mieszkanka ulicy Boduena w Świdnicy, która w czwartkowy wieczór zasłabła w swoim mieszkaniu. Dzięki czujności jednego z sąsiadów, kobieta trafiła pod opiekę ratowników.
Późnym wieczorem sąsiada zaniepokoiło zapalone światło i otwarte okno w łazience u blisko 80-letniej kobiety. Wiedziony złym przeczuciem próbował się z nią skontaktować. Jego wołania pozostawały jednak bez odzewu, podobnie jak próby dodzwonienia się do sąsiadki. Utwierdziło go to w przekonaniu, że seniorka potrzebuje pomocy.
– Powiadomieni przez troskliwego sąsiada strażnicy miejscy próbowali skontaktować się z kobietą lecz i oni nie otrzymali odpowiedzi. Rozpytano pozostałych sąsiadów starszej kobiety, którzy poinformowali, że kilka minut wcześniej słyszeli głośne uderzenie o posadzkę dochodzące z łazienki sąsiadki – opowiadają świdniccy strażnicy. To wystarczyło, by zadecydować o wejściu do mieszkania.
Na miejsce wezwano strażaków, którzy weszli po drabinie przez otwarte okno do łazienki. – Na posadzce zauważyli leżącą, nieprzytomną starszą panią. Wezwany na miejsce zespół pogotowia ratunkowego niezwłocznie podjął działania ratujące życie kobiecie – dodają strażnicy.
/opr. mn/