Zagrożenie dla siebie i ludzi stwarzała mewa, która nie mogła odlecieć z ulicy Esperantystów, winny jest jednak człowiek. Ptak miotał się między samochodami z powodu zaplątanej na nodze reklamówki.
– W minioną sobotę strażnicy miejscy zostali powiadomieni o ptaku, który nie może latać i stwarza zagrożenie w ruchu drogowym na ul. Esperantystów. W związku z brakiem łączności ze schroniskiem dla zwierząt, na miejsce zostali skierowani funkcjonariusze – czytamy na stronie SM w Świdnicy. – Na skrzyżowaniu ulic Esperantystów, Łączna, Stęczyńskiego oczom ich ukazał się duży ptak, który na jednej z nóg miał zaplątaną plastikową reklamówkę. Problem zwierzęcia polegał na tym, że w trakcie wzbijania się reklamówka nabierała powietrza, czym uniemożliwiała dalszy lot. Podczas jednej z takich prób mewa odbiła się od przejeżdżającego powoli samochodu, dzięki czemu strażnicy mogli ją złapać. Po godzinie zwierzę zostało wypuszczone i odleciało.
/Informacja i zdjęcie SM/