Nie udało się koszykarzom Franc Gardiner Polonii Świdnica pokonać po raz drugi w tym tygodniu zespołu KKS Siechnice. Po środowej wygranej w ramach Pucharu Polski, tym razem lepsi okazali się rywale zwyciężając w starciu, którego stawką były punkty na parkietach III ligi.
Biało-zieloni przegrali wyraźnie 47:60, mając spore problemy ze skutecznością. – Nie poszedł nam ten mecz. Na dodatek Kuba Kołodziej skręcił staw skokowy i musiał opuścić boisko. Jak poważny będzie to uraz okaże się z pewnością na początku tygodnia. Jak na swoje boisko i mecz rozgrywany u siebie rzuciliśmy bardzo mało punktów. Z obroną nie było źle – straciliśmy 60 „oczek” , ale zawiodła wspomniana skutecznośc w ofensywie. Być może wpływ na naszą gorszą dyspozycję miała duża ilość meczów, jakie ostatnio rozegraliśmy. Szkoda – to było ważne spotkanie. Przed rozpoczęciem starcia mieliśmy po trzy wygrane oraz porażki i wygrywając mieliśmy szansę na skok w ligowej tabeli. Przeciwnicy od początku nam odjechali. W ostatniej kwarcie zbliżyliśmy się na dystans 5 punktów, ale brakło zimnej krwi, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Przed nami ważny wyjazdowy mecz z WSTK Wschowa, która legitymuje się identycznym bilansem do naszego – mówi zawodnik Polonii Andrzej Słobodzian.
/FOTO: Artur Ciachowski/