Zakończył się pierwszy dzień trzeciej edycji jesiennego turnieju piłkarskiego Silesian Autumn Cup. Bardzo dobrze spisują się jak na razie miejscowi – Polonia-Stal Świdnica w kategoriach U-8 i U-12, a także Gryf Świdnica w kategorii U-10.
W imprezie startują 42 drużyny z Polski, Czech i Białorusi. W niedzielę dokończenie fazy grupowej i emocje związane ze strefą pucharową. W kategorii U-8 fantastycznie spisują się piłkarze Polonii-Stali Świdnica dowodzeni przez trenera Przemysława Malczyka. Biało-zieloni zanotowali jak do tej pory komplet czterech zwycięstw, pokonując 6:1 białoruski FK II Miński, 3:1 Śląska Wrocław, 2:1 Lechię Dzierżoniów i aż 10:1 AP Brzeg Dolny. Świdniczanie z 12 punktami są wspólnie z ekipą FA Leszno liderami grupy C, a jutro odbędzie się bezpośrednia konfrontacja o zwycięstwo i lepsze rozstawienie w fazie pucharowej. W grupie A mocno w kratkę gra Gryf I Świdnica, który na swoim koncie ma po dwa zwycięstwa i porażki. W grupie B – Gryf II Świdnica zwyciężył tylko raz, notując do tego jeszcze trzy przegrane.
W kategorii U-10 zespół Gryfa I Świdnica plasuje się w czołówce grupy A. Świdniczanie pokonali 5:1 KKS Kalisz, 13:0 AP Brzeg Dolny i 3:0 (walkower) Wratislavię Wrocław, dokładając do tego porażkę 2:5 z FK Mińsk (Białoruś). Gryf ma już zagwarantowany awans do fazy pucharowej, ale wciąż walczy o jak najlepsze rozstawienie. W grupie B kiepsko wiedzie się Gryfowi II Świdnica, który trzema porażkami (FA I Leszno, AP Football Wrocław i białoruski DUSSZ Osipowiczi) mocno skomplikował sobie sytuację. Lepiej prezentuje się Gryf III, który ma w swoim dorobku wygraną i dwie porażki.
W grupie A kategorii U-12 Gryf Świdnica zremisował 0:0 z AP Gliwice i przegrał 0:5 z Orbitą Mińsk (Białoruś), 2:10 z AP Brzeg Dolny i 0:4 ze Spiders Krapkowice. Na drugim biegunie znajdują się startujący w grupie B zawodnicy Polonii-Stali Świdnica. Podopieczni trenera Sebastiana Błaszczyka są liderami swojej grupy – wygrane 2:0 ze Śląskiem Wrocław i Falubazem Zielona Góra i remisy 1:1 z FA Leszno i 2:2 z DUSSZ Osipowiczi (Białoruś).
/FOTO: Artur Ciachowski/