W Sądzie Okręgowym w Świdnicy rusza właśnie sprawa z pozwu cywilnego Marka Kubali, wałbrzyskiego przedsiębiorcy, który przegrał proces o 48 milionów złotych. Przedsiębiorca po odrzuceniu kasacji przez Sąd Najwyższy wniósł pozew cywilny o zapłatę 28 milionów 819 tysięcy złotych odszkodowania wraz z należnymi odsetkami za niezgodne z prawem wykonywanie władzy publicznej. Pozwany jest Skarb Państwa.
Aktualizacja: Sąd oddalił pozew Kubali, ponieważ prawomocne wyroki w tych sprawach już zapadały, a zgodnie z prawem oznacza to, że są to zamknięte sprawy nie ma więc podstaw, by proces zaczynać od nowa. (Podało Radio Wrocław)
Zdjęcie archiwum Swidnica24.pl
Przypomnijmy. 13 grudnia 2000 roku Marek Kubala został tymczasowo aresztowany na miesiąc. Wnioskowała o to wałbrzyska prokuratura, stawiając przedsiębiorcy zarzut narażenia skarbu państwa na stratę 325 tysięcy złotych. Kubala zdaniem prokuratury miał demontować sprowadzone z USA i Kanady samochody po to, by uzyskać niższe cło. Z czasem zarzut został rozszerzony do 475 tysięcy złotych. Postawiono także kolejne – fałszowania dokumentów i przekupowania rzeczoznawcy. Ostatecznie Kubala został z aresztu zwolniony po 17 dniach, bo sąd po odwołaniu uznał, że nie było prawnych podstaw do zastosowania tego środka.
Proces Kubali trwał aż do 2011 roku i zakończył się w części umorzeniem, w części uniewinnieniem. Umorzenie dotyczyło narażenia Skarbu Państwa na stratę finansową, uniewinnienie natomiast wszystkich pozostałych zarzutów. Marek Kubala po uprawomocnieniu wyroku wystąpił o odszkodowanie za straty, które poniósł w wyniku aresztowania i procesu. Utratę firmy (był również dealerem marki Seat), wypowiedziane kredyty bankowe i narastającą spiralę długów w 2011 roku oszacował na 16 milionów złotych. Z czasem rozszerzał żądania i kwota urosła do ponad 48 milionów. Sąd Okręgowy w 2013 roku roszczenie oddalił w całości. Sąd Apelacyjny nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy. W lutym 2016 roku w świdnickim Sądzie Okręgowym został ogłoszony wyrok, przyznający Kubali prawo do odszkodowania w wysokości 89 tysięcy złotych, co rekompensuje stratę za niesprzedane w czasie 17 dni aresztu samochody. Jak uzasadniał sędzia Mirosław Bagrowski, w trakcie procesu wnioskodawca nie udowodnił związku przyczynowego między aresztowaniem a niespłaconymi kredytami i wypowiedzianą umową z dealerem Seata. – Sąd nie może narażać Skarbu Państwa na płacenie zobowiązań, które zaciągnął sam wnioskodawca – podkreślił. Sąd Najwyższy odrzucił kasację złożoną przez Kubalę.
Przedsiębiorca mocno zaangażował się politycznie, stał się m.in. jedną z twarzy walki o wprowadzenie zmian w sądownictwie autorstwa Prawa i Sprawiedliwości.
/red./