Aktualizacja: Tylko kociak o imieniu Złotko został adoptowany, pozostałe trzy zwierzaki, a więc Smigol, Gremlin i Sauron czekają na dom. – Nie wiele się zmieniło, choć Sauron zrobił się pewniejszy siebie. Kociaki między sobą się świetnie komunikują, a do ludzi nadal są zdystnasowane – mówi Adrianna Kaszuba ze świdnickiego Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt.
Kocięta o wyjątkowych imionach – Smigol, Gremlin, Sauron oraz Złotko coraz bardziej dziczeją i stają się wyobcowane. Czwórka maluchów potrzebuje domowego ciepła, cierpliwości, wytrwałości i w pełni komfortowych warunków, by się oswoić. Adopcję prowadzi Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Świdnicy.
Smigol, Gremlin, Sauron oraz Złotko potrzebują ciepła i kochającego domu. – Borykamy się od jakiegoś czasu w schronisku z problemem, dotyczącym bardzo wystraszonych,wyobcowanych kociąt. Trafiają do nas z działek, ogrodów bądź ulic miast, nie mając przedtem żadnego kontaktu z człowiekiem. Są dzikie, nie dają do siebie podejść, a na każdą próbę kontaktu reagują zniechęcającym syknięciem. Schronisko nie jest miejscem dla takich zwierząt. Nie jesteśmy w stanie (chodź bardzo byśmy chcieli) zapewnić im domowego ciepła i w pełni komfortowych warunków, aby mogły oswajać się i zdrowo rozwijać – informują na fanpage’u pracownicy schroniska.
Czwórka kociaków coraz bardziej dziczeje i staje się wyobcowana. – Socjalizacja potrzebna od zaraz. Poszukujemy odpowiedzialnych i świadomych osób, które poświęcą im czas, aby te wystraszone kociaki przekonały się, że człowiek to nic złego. Zadanie to wymaga ogromnej ilości cierpliwości oraz wytrwałości, lecz wierzymy, że na pewno znajdzie się ktoś gotowy do podjęcia takiego wyzwania – dodają.
/Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Świdnicy/