Wszystkie złożone dotychczas wnioski o udział w postępowaniu administracyjnym przyszłych sąsiadów zakładu pogrzebowego obok szpitala i schroniska dla kobiet zostały odrzucone przez inwestora. Budowy nie chcą mieszkańcy pobliskich domów, a także placówki publiczne.
Dom pogrzebowy ma powstać naprzeciwko Schroniska dla Kobiet i Niepełnosprawnych (na zdjęciu z prawej).
Jak już informowaliśmy, wiadomość o planach budowy zakładu pogrzebowego na kupionej od miasta działce zelektryzowała część mieszkańców. Lokatorzy skarżyli się, że takie sąsiedztwo będzie nie tylko wpływało obciążająco na ich psychikę, ale także może doprowadzić do spadku wartości ich działek, domów i mieszkań. Krytycznie o inwestycji wypowiedział się także Regionalny Specjalistyczny Szpital Latawiec i Towarzystwo im. św. Brata Alberta, które właśnie kończy budowę Schroniska dla Kobiet i Niepełnosprawnych. Bezpośrednim sąsiadem ma być także hospicjum (jego budowę chce dokończyć miasto).
Mieszkańcy, szpital i Towarzystwo im. Brata Alberta oraz Towarzystwo Przyjaciół Chorych „Hospicjum” złożyli do starostwa powiatowego wnioski o uznanie ich za stronę w postępowaniu dotyczącym wydania pozwolenia na budowę, chcąc mieć realny wpływ na ostateczną decyzję, a oczekują tylko jednej – odmowy na wydanie pozwolenia.
– Inwestor oczywiście nie zgodził się z wnioskami przeciwników o włączenie ich do postępowania w charakterze stron. Stwierdził, że obszar oddziaływania nie wykracza poza obszar działki. Jednak wpłynęły kolejne, podobne wnioski (ok. 10), więc sprawa nadal nie jest zakończona, bo muszą zostać rozpatrzone – informuje Piotr Dębek, rzecznik starostwa. Ostateczna decyzja będzie należała do starosty.
Wciąż czekamy na spotkanie z inwestorem. Sebastian Żychowski obecnie swój zakład prowadzi na Osiedlu Młodych.
/asz/
