– Nie jest ważne, czy jest nas tu setka, czy garstka. Ważne jest, że także takie małe miasta jak Świdnica rozumieją zagrożenie i nie zgadzają się na niszczenie demokracji – mówią i codziennie od tygodnia przychodzą zapalić świeczkę przed Sądem Okręgowym w Świdnicy. Tysiące Polaków protestują przeciwko zmianom w sądownictwie.
Świdniczanie zapalali świeczki przed Sądem Okręgowym w Świdnicy 21 lipca i zapowiadają, ze będą to robić także w kolejnych dniach.
W nocy Senat przyjął ustawę o Sądzie Najwyższym. Odrzucone zostały wszystkie poprawki, także ta, złożona przez senatora PiS Aleksandra Bobko, który chciał rezygnacji niekonstytucyjnego, jak podkreślił, zapisu o wygaszeniu obecnej kadencji Sądu Najwyższego.
Od tygodnia opozycja mówi jednym głosem i podkreśla, że wprowadzenie zmian poprzez ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, ustroju sądów powszechnych oraz Sądu Najwyższego nastąpi podporządkowanie sądownictwa rządzącej partii. Żadna z ustaw – zdaniem środowisk prawniczych i opozycji – nie wpłynie na poprawienie funkcjonowania sądów, nie przyśpieszy postępowań i nie poprawi sytuacji zwykłych obywateli stajacych przed wymiarem sprawiedliwości.
Sytuacją w Polsce zaniepokojone są Unia Europejska i USA. W Polsce na ulicach wszystkich dużych miast oraz wielu mniejszych trwają wielogodzinne protesty, do których włączają się także Polacy odpoczywający na urlopach (m.in. protest w Juracie przed letnią rezydencja prezydenta RP). Świeczki codziennie zapalane są także przed Sądem Okręgowym w Świdnicy. Akcje w małych miejscowościach są spontaniczne i nikt ich nie organizuje. Manifestujący mają nadzieję, że ustaw nie podpisze prezydent RP Andrzej Duda.
Agnieszka Szymkiewicz