Strona główna 0_Slider W proteście będą jeździć na sygnałach

W proteście będą jeździć na sygnałach

6

Do końca tygodnia karetki Pogotowia Ratunkowego będą wyjeżdżały do każdego wezwania na sygnale – zapowiadają przedstawiciele ratowników medycznych w oświadczeniu. Ratownicy protestują przeciwko niskim płacom i czekają na obiecaną przez Ministerstwo Zdrowia ustawę. Nowe regulacje pracy i wynagradzania miały wejść w życie od czerwca, ale na razie żadne decyzje nie zostały ogłoszone.

W świdnickim pogotowiu ratownikom udał się wynegocjować 400 złotych brutto  dodatku, ale były to środki czasowe, przyznane na 3 miesiące do czasu wejścia w życie nowych rozwiązań.

– Spory ze związkami zawodowymi zostały zawieszone do końca czerwca, do rozmów wrócimy w drugiej połowie miesiąca i będziemy próbowali znaleźć rozwiązanie – mówi Małgorzat Jurkowska, dyrektorka świdnickiego pogotowia i dodaje, że nie ma żadnej informacji o terminach wprowadzenia rozwiązań ogólnopolskich. Kwestia ratowników nie jest jedyną. Nie wiadomo, jak pogotowia będą finansowane w perspektywie długofalowej. Na razie został podpisany aneks do końca czerwca 2018. Aneksowano także umowę na świadczenie pomocy nocnej i świątecznej, ale tylko do czerwca. Ten obowiązek maja przejmą szpitale, które znajdą się w sieci szpitali. Które to będą placówki, zostanie ogłoszone 27 czerwca. – Nie wiemy jeszcze nic o szczegółowych rozwiązaniach, czy szpital sam będzie organizował to zadanie, czy zleci je podwykonawcom? Nie ma żadnych zarządzeń w tej sprawie – mówi dyrektorka.

Świdniccy ratownicy wydali oświadczenie:

„24 maja 2017 r. w całej Polsce rozpoczął się Ogólnopolski Protest Ratowników Medycznych. Do protestu przyłączyli się również ratownicy medyczni z Pogotowia Ratunkowego w Świdnicy. Nasz protest skierowany jest przeciwko decyzjom podjętym przez Ministerstwo Zdrowia w sprawie zwiększenia płac w Systemie Ratownictwa Medycznego. Średnie wynagrodzenie ratowników medycznych oscyluje w granicach 2000 złotych. Do tej pory grupa zawodowa ratowników medycznych była pomijana podczas zwiększania płac dla pracowników ochrony zdrowia. W związku z groźbą protestu naszej grupy zawodowej Ministerstwo Zdrowia zaproponowało dodatki dla ratowników medycznych pracujących w Państwowym Systemie Ratownictwa Medycznego – 800 złotych brutto, analogicznie do 1600 złotych brutto dodatków dla pielęgniarek. Często pomijanym jest jednak fakt, że realna kwota zaproponowanego dodatku wynosi w przybliżeniu 500 złotych. Równie ważnym postulatem protestujących, po za zwiększeniem wynagrodzenia, jest przyspieszenie prac legislacyjnych nad nową, tzw. „dużą” ustawą o Państwowym Ratownictwem Medycznym. Ustawa ta zakłada między innymi zwiększenie w całej Polsce obsady Zespołów Ratownictwa Medycznego typu „P” (podstawowych) z dwóch do trzech osób, zwiększenia nakładów finansowych oraz zmiany zasad finansowania Państwowego Ratownictwa Medycznego, a także zmianę podstawowej formy zatrudnienia w Systemie Ratownictwa Medycznego z umów cywilno – prawnych (tj. umowa kontraktowa lub umowa zlecenie) na umowy o pracę. Zmiana ustawy korzystna będzie przede wszystkim dla pacjentów, gdyż większa ilość ratowników medycznych w zespole znacząco wpłynie na jakość udzielanych świadczeń zdrowotnych, a zwiększenie nakładów finansowych na Ratownictwo Medyczne znamiennie wpłynie na standard wyposażenia karetek pogotowia. W chwili obecnej, aby zostać ratownikiem medycznym konieczne jest ukończenie studiów wyższych na kierunku ratownictwo medyczne, zdanie egzaminu zawodowego oraz odbycie specjalnego stażu. Po rozpoczęciu pracy koniecznym jest także nieustanne szkolenie oraz zdobywanie punktów edukacyjnych, co określa obowiązująca ustawa. Kursy te są jednak bardzo drogie (np. kurs zaawansowanych zabiegów resuscytacyjnych, to koszt około 1000 złotych), zapłacić za nie musimy jednak z własnej kieszeni. W całej Polsce dominuje zatrudnianie ratowników medycznych na umowy cywilno – prawne, które wykluczają przywileje dostępne dla pracowników zatrudnionych na umowy o pracę, tj. zwolnienia chorobowe czy urlopy, a nawet zakup umundurowania z własnych funduszy. Możliwość pracy na umowach cywilno – prawnych, ze względu na stosunkowo niskie wynagrodzenie, doprowadza niekiedy wręcz do patologii, polegających na pracy po 400 godzin w miesiącu. Po za postulatami o polepszenie bytu naszej grupy zawodowej, nasz protest ma na celu również zwrócenie uwagi społeczeństwa oraz Ministerstwa Zdrowia na problemy z jakimi na co dzień zmagają się ratownicy medyczni. Agresja ze strony pacjentów, z atakami i pobiciami włącznie, stres psychiczny i fizyczny, praca dzień i noc, niezależnie od warunków pogodowych, a także przepracowanie, wynikających pracy niekiedy po 400 godzin miesięcznie. Zapewniamy jednak, że akcja protestacyjna nie wpłynie w żadnym stopniu na jakość udzielanych świadczeń medycznych. Protest z całą pewnością nie jest wymierzony przeciwko pacjentom, lecz przeciwko Ministerstwu Zdrowia. Dotychczas nasz protest ogranicza się do akcji informacyjnej, rozdawania ulotek, oflagowania siedziby oraz pojazdów, a także noszenia koszulek z logiem protestu. Nie wykluczamy także eskalacji protestu oraz rozszerzenia jego formy. Od dziś, przez tydzień, karetki Pogotowia Ratunkowego niezależnie od obowiązującego kodu pilności wyjeżdżać będą z użyciem sygnałów dźwiękowych i świetlnych. Akcja ta, będzie więc wymagała od uczestników wzmożenia czujności i zachowania wszelkich zasad bezpieczeństwa.

W imieniu ratowników medycznych – Natalia Gielerska – ratownik medyczny, Paweł Józefiak – ratownik medyczny”

Poprzedni artykułSzybki rozwój escortingu – usługi dla klientów exclusive
Następny artykułJak świdniczanie ogrzewają mieszkania?