To jedno z najprostszych, najszybszych i jednocześnie jedno z ulubionych dań śniadaniowych moich córek. „Lubię to”, ponieważ bez awantur i wybrzydzania dzieci zajadają samo zdrowie.
Nasiona chia są bogatym źródłem kwasów omega-3, działających przeciwnowotworowo i zapobiegających starzeniu się komórek. Są bogate w żelazo, magnez i wapń. Wystarczy zalać nasiona dowolnym (roślinnym lub krowim) mlekiem, wymieszać z dowolnymi przyprawami i wstawić na noc do lodówki. Uczyniwszy to mamy już połowę roboty za sobą. Rano wystarczy dodać dowolne dodatki w postaci świeżych lub podduszonych owoców i zajadać. Te malutkie nasionka, podobnie jak siemię lniane, mają właściwości żelujące. Dzięki temu, bez żadnego wysiłku z naszej strony, powstaje budyniowa konsystencja puddingu.
Składniki na 2 porcje:
200 ml mleka (u mnie mleko kokosowe)
4 łyżki nasion chia
1 łyżka syropu z agawy (lub miodu)
mrożone lub świeże sezonowe owoce ( u mnie mrożone jagody + świeże truskawki)
Wieczorem, przed pójściem spać, połączyłam mleko i syrop z nasionami chia. Dokładnie wymieszałam i wstawiłam do lodówki. Rano podgrzałam jagody, posłodziłam syropem. Pudding chia przełożyłam do pucharków, na wierzchu polałam jagodową frużeliną i udekorowałam truskawkami. Podałam córeczkom. Zniknął równie szybko jak powstał.
Smacznego!
Penelopa Rybarkiewicz-Szmajduch