Są już znane przyczyny śmierci kobiety, które spalone zwłoki policjanci znaleźli w jednym z domów w Grodziszczu. Po przeprowadzonej dzisiaj sekcji zwłok biegli nie mieli wątpliwości, że zmarła od ran zadanych nożem.
Do tragedii doszło w nocy 20 stycznia tego roku. Do domu w Grodziszczu policjanci przyjechali z powodu czynności prowadzonych po wypadku samochodowym, w którym zginął 24-letni mieszkaniec tej wsi. Na miejscu funkcjonariusze znaleźli spalone zwłoki babci kierowcy.
Dzisiaj na zlecenie prokuratury rejonowej w Świdnicy wrocławski Zakład medycyny Sądowej przeprowadził sekcję zwłok kobiety. – Biegli ustalili, że przyczyną zgonu było silne wykrwawienie wewnętrzne i zachłyśniecie krwią. Na szyi i tułowiu stwierdzono liczne rany kłute, zadane ostrym narzędziem – mówi prokurator Marek Rusin. Prokuratura nie wyklucza żadnej wersji zdarzenia. – Mógł w nim brać udział wnuk kobiety, ale zbrodnię mogły też popełnić zupełnie inne osoby – zaznacza Rusin.
Wczoraj biegły przeprowadził sekcję zwłok 24-latka, ale nie wypowiedział się w kwestii bezpośredniej przyczyny zgonu. Jak mówi prokurator rejonowy, konieczne są dodatkowe badania wycinków oraz krwi zmarłego kierowcy.
/red./