Ryszard Kuc żąda od Janusza Soleckiego przeprosin w prasie i telewizji. Koledzy z Sojuszu Lewicy Demokratycznej (do niedawna) dziś są wrogami, a poszło o ocenę sprzedaży działki przez Spółdzielnię Mieszkaniową w Świdnicy.
Z lewej Janusz Solecki, z prawej Ryszard Kuc
Ryszard Kuc, od wielu lat radny powiatowy i znaczący działacz świdnickiej lewicy, do 2014 roku zdecydowanie był w gronie bliskich współpracowników Janusza Soleckiego, prężnego działacza SLD, który miał aspiracje zostać prezydentem Świdnicy, ale nie uzyskał nominacji od kolegów i koleżanek. Dostała ją znacznie mniej dla partii zasłużona Beata Moskal-Słaniewska, a Janusz Solecki, niezadowolony z takiego obrotu sprawy, zdecydowanie zrezygnował z partyjnej aktywności i zaczął działać na własny rachunek. Przed miesiącem wystąpił z szeregów SLD, a z niedawnym kolegą partyjnym popadł w konflikt, który może mieć swój finał w sądzie.
Dzisiaj Ryszard Kuc rozesłał kopię wezwania, które powinno trafić wkrótce także do adresata, czyli Janusza Soleckiego (który twierdzi, że jeszcze go nie otrzymał). Wezwanie dotyczy zamieszczenia przez Soleckiego przeprosin na łamach lokalnej prasy i w lokalnej telewizji, a przede wszystkim zaniechania pomówień i oskarżeń. Zdaniem Kuca te pomówienia zawierają wypowiedzi Soleckiego, zarzucające Kucowi to, że podpisując wspólnie z prezesem umowę sprzedaży działki należącej do Spółdzielni Mieszkaniowej, naraził spółdzielnię i spółdzielców na stratę 600 tysięcy złotych. O sprawie pisaliśmy wielokrotnie.
– Moja negatywna ocena tej sprzedaży wynika z faktów. To, że ten pan nazywa noc dniem, to jego problem. Dla mnie noc jest nocą, a dzień dniem. A jeśli już, to przepraszać powinien pan Kuc i spółdzielców, i mnie – odpowiada Janusz Solecki.
Ryszard Kuc w wezwaniu do przeprosin zaznacza, że jeśli Solecki dobrowolnie nie zamieści przeprosin, sprawa zostanie skierowana do sądu.
Agnieszka Szymkiewicz