Marzena Ł-M., była dyrektorka nieistniejącego już IV LO w Świdnicy została uniewinniona od zarzutu niedopełnienia obowiązków. Wyrok jest prawomocny. Sprawa dwóch nauczycielek tej szkoły została przekazana do ponownego rozpatrzenia. Proces dotyczył postrzelenia uczennicy podczas szkolnych zajęć. Był utajniony.
Do wypadku doszło 24 października 2012 roku. 58 uczniów klasy I i III o profilu wojskowym IV LO uczestniczyło w zajęciach terenowych nad Zalewem Witoszówka. Jedno z zadań polegało na strzelaniu do metalowych kaczek z broni pneumatycznej na śrut. Stanowiska i broń obsługiwali uczniowie klas III, strzelali ich młodsi koledzy. Każdy miał trzy próby. – Podczas jednej z nich uczennica klasy trzeciej naładowała broń i podała koledze. Ten odwrócił się i doszło do strzału. Śrut ugodził dziewczynę w szyję – mówi prokurator rejonowy Marek Rusin. Przy stanowisku nie było opiekuna. Pierwszej pomocy udzieli uczniowie i wezwali nauczycielkę. Ta wraz z postrzeloną uczennicą poszła do szpitala Latawiec, który znajduje się nieopodal zalewu. Lekarze opatrzyli zranione miejsce. Na szczęście obrażenia nie były poważne i 18-latka mogła wrócić do domu. – Biegły ocenił, że śrut ugodził uczennicę w miejsce oddalone od tętnicy szyjnej o zaledwie kilka milimetrów – dodaje prokurator.
Śledztwo w tej sprawie trwało bardzo długo ze względu na konieczność zebrania opinii z wielu dziedzin. – Powołaliśmy zespół złożony z ekspertów ds. balistyki, medycyny sadowej i bhp – tłumaczy Rusin. Pierwsza opinia wymagała uzupełnienia. – Po uzyskaniu kompletnych informacji i zebraniu wszystkich niezbędnych dowodów dzisiaj prokurator skierował do sądu akt oskarżenia przeciwko dyrektorce szkoły i dwóm nauczycielkom – kierowniczce zajęć terenowych i opiekunce – mówi Marek Rusin. Dyrektorce postawiono zarzuty niedopełnienia obowiązków i narażenia na utratę życia lub zdrowia nauczycieli, uczniów oraz osób postronnych. – Jak ustalili biegli, zajęcia ze strzelectwa zostały przeprowadzone w miejscu niedozwolonym. Po pierwsze to teren publiczny, nieogrodzony, niezabezpieczony. Wiele przypadkowych osób mogło się znaleźć w pobliżu stanowisk strzelniczych. Po drugie nie było zgody właściciela terenu, czyli miasta Świdnicy. Najistotniejsze jest jednak to, że zajęcia ze strzelectwa zgodnie z przepisami mogą być prowadzone jedynie na atestowanych strzelnicach. Ponadto nauczyciele nie zostali przeszkoleni, a na miejscu nie było wykwalifikowanego instruktora. Stanowiska strzelnicze nie były objęte dozorem opiekunów – wylicza prokurator. Podobne zarzuty jak dyrektorka usłyszały kierowniczka i opiekunka uczniów, z wyłączeniem oskarżenia o narażenie życia i zdrowia nauczycieli.
Żadna z kobiet nie przyznała się do winy, dwie odmówiły składania zeznań. Za zarzucane im czyny grozi kara do 5 lat więzienia.
Dwa lata temu sąd zadecydował o utajnieniu procesu i nie ma możliwości, by poznać uzasadnienie wyroku. Sprawa częściowo dobiegła końca. – W sprawie oskarżonych Marzeny Ł-M, Anny Z-S i Ewy D. w dniu 10.10.2016r. Sąd Okręgowy, po rozpoznaniu apelacji obrońcy oskarżonych Anny Z-S i Ewy D. oraz prokuratora (na niekorzyść oskarżonej Marzeny Ł-M), utrzymał w mocy uniewinnienie oskarżonej Marzeny Ł-M (jest zatem prawomocne, prokurator może jedynie wnieść kasację do Sądu Najwyższego), natomiast uchylił wyrok odnośnie dwóch pozostałych oskarżonych i w tym zakresie przekazał sprawę do ponownego rozpoznania. Z tym że tu muszę zaznaczyć, że z uwagi na to, że wyrok sądu I instancji zaskarżony został jedynie na korzyść obu oskarżonych, sąd, rozpoznając ponownie sprawę, nie będzie mógł wydać orzeczenia surowszego aniżeli poprzednie, tj. warunkowo umarzające postępowanie karne – informuje sędzia Agnieszka Połyniak, rzeczniczka prasowa Sądu Okręgowego w Świdnicy.
Agnieszka Szymkiewicz
[email protected]