Mężczyzna zdenerwował swoją partnerkę zapowiedzią, że wyjedzie do pracy za granicą. Dlaczego jednak wbiła mu nóż w klatkę piersiową i zostawiła bez pomocy, do dziś nie potrafi wytłumaczyć. Młodej mieszkance Świdnicy grozi nawet kara dożywotniego więzienia.
17 stycznia tego roku w jednym z mieszkań przy ul. ks. Bolka Świdnickiego para 26-latków piła alkohol z sąsiadem. Kiedy mężczyzna wyszedł, między partnerami wywiązała się kłótnia. – Mężczyzna siedział przy stole i bawił się nożem o 20-centymentrowym ostrzu. W pewnym momencie powiedział, że wyjedzie do pracy za granicę, co sprowokowało kłótnię. Kobieta zabrała mu nóż i wbiła wprost w klatkę piersiową. Narzędzie za moment wyciągnęła – mówi Marek Rusin, prokurator rejonowy w Świdnicy. Krwawiący mężczyzna zadzwonił na 112, stwierdził, że został ugodzony nożem, podał adres, ale po chwili rozłączył się. Zaniepokojony operator wykręcił numer, z którego dzwoniono. Odebrała kobieta i stwierdziła, że nic się nie stało. Jednak to tłumaczenie nie uspokoiło operatora i poprosił o pomoc policję.
Gdy policjanci przyjechali na miejsce, zastali wysprzątane mieszkanie i leżącego z krwawiącą raną klatki piersiowej mężczyznę. – Ostrze przebiło płuco i uszkodziło wątrobę, powodując zagrożenie dla zdrowia i życia. Mężczyzna przeżył – dodaje prokurator. Kamila C. nie potrafiła wyjaśnić, dlaczego ugodziła partnera i nie próbowała mu pomóc. W chwili popełnienia czynu była pijana, miała w organizmie 2,36 promila alkoholu.
Po zdarzeniu 26-latka została tymczasowo aresztowana. Po zażaleniu decyzję o areszcie uchylił Sąd Apelacyjny we Wrocławiu. Kobieta z wolnej stopy będzie odpowiadała za usiłowanie zabójstwa, prokuratura akt oskarżenia właśnie skierowała do sądu. Kamili C. grozi kara od 8 lat do dożywotniego pozbawienia wolności.
/asz/